Strony

wtorek, 28 października 2014

John Green - 19 razy Katherine

Colin to chłopak, który gustuje wyłącznie w dziewczynach o imieniu Katherine, a tych było już 19! Inne go nie interesują, każda z jego dziewiętnastu dziewczyn tkwi mu w głowie, ale najbardziej rozpamiętuje Katherine 19. Colin i jego przyjaciel Hassan wyruszają w podróż, gdzie jak można się spodziewać, zdecydowanie się nie nudzą. Trafiają do Gutshot i zamieszkują u pewnej Pani o imieniu Hollis, która ma córkę - Lindsey. Colin po licznych rozstaniach tworzy w Gutshot wzór matematyczny zwany "Teorematem o zasadzie przewidywalności Katherine".

Chociaż matematyka nie jest moim ulubionym predmiotem, to w tej książce wcale mi nie przeszkadzała. Było jej akurat tyle, że nie mogłam się znudzić. Colin pracował nad "Teorematem" przez co rysunków matematycznych było bardzo wiele, ale nie zaliczyłabym tego do wady tej powieści.

Muszę jednak podkreślić, to, że książka była dość przewidywalna. Już w połowie jej czytania można było się domyślić jak mniej więcej się skończy. Szkoda. W poprzednich książkach Greena, zakończenie było zaskakujące, ale jest to chyba jedyna większa wada którą dostrzegłam.

Kolejny raz autor potrafi też nas rozbawić. Najbardziej zdziwił mnie, lub rozśmieszył (sama nie wiem) zakład w Gutshot produkujący sznurki do tamponów. Green zawsze potrafi zaskoczyć, a tym razem miał zarówno ciekawy jak i dziwny pomysł.

We wszystkich książkach tego autora są ciekawe postacie, jest to ogromny plus jego książek.Colina, Hassana oraz Lindsey nie da się nie lubić.  Każdy z nich ma ciekawy sposób bycia co bardzo przyciąga czytelnika.

John Green to pisarz, który nie zawodzi, bez chwili zwątpienia, o każdej Jego książce mogę powiedzieć, że jest co najmniej dobra. Tak jest również w tym przypadku. Nie jest to co prawda książka, która z Jego dorobku podobała mi się najbardziej, jednak również ma w sobie coś takiego co czytelnika przyciąga. Podobała mi się i moge polecić ją każdemu!


czwartek, 23 października 2014

Stosik 1/2014



No i jest. Mój pierwszy stosik! Bardzo się cieszę,że mogę go Wam zaprezentować. Są to książki, które zamierzam w najbliższym czasie przeczytać, jednak nie wykluczam, że w między czasie wpadnie jeszcze jakaś książka. Większość jest wypożyczona z biblioteki, tylko "19 razy Katherine" jest moim własnym zakupem.
Od góry znajdują się:

  1. Federico Moccia - "Trzy metry nad niebem" 
  2. Federico Moccia - "Chwila szczęścia"
  3. Ewa Barańska - "Nie odchodź Julio"
  4. Kate Le Vann - " Zakochana Tessa"
  5. Kate Le Vann - "W pogoni za marzeniem"
  6. Ewa Nowak - "Michał Jakiśtam"
  7. John Green - "19 razy Katherine" (przeczytane, już niedługo opinia na blogu)
Czytaliście coś z powyższego stosu? Co polecacie, a czego nie?


wtorek, 14 października 2014

Joanna Jagiełło - Kawa z kardamonem

Piętnastoletnia Linka, nie ma łatwego życia. Kłopoty w szkole i w domu. Do tego zdjęcie rodzinne, które kryje pewną tajemnicę oraz konflikt z najlepszą przyjaciółką nie ułatwiają Lince życia. Jeszcze mama, która nagle wyjeżdża z niewyjaśnionych powodów.

Podoba mi się w tej książce przede wszystkim to, że opowiada o codziennych problemach - szkole, przyjaźniach, pracy i miłości. Ciekawa fabuła, wspaniali bohaterowie, to kolejny plus tej powieści oraz sposób w jaki została napisana, niezwykle mi się podoba i zachęca do czytania kolejnych pasjonujących rozdziałów.Wspaniała to książka, która zachwyci czytelnika, nawet o wysokich wymaganiach.

Spodobała mi się też główna bohaterka, najbardziej przez to, że nie poddawała się problemom i walczyła z nimi, oraz miała własną pasję, co bardzo mi zaimponowało, a mianowicie fotografię.

Kiedy postanowiłam sięgnąć po tę książkę nie spodziewałam się tak wspaniałej powieści. Na pierwszy rzut oka zaciekawił mnie w niej przede wszystkim tytuł. Owa "Kawa z kardamonem" staje się ważna w życiu głównej bohaterki, gdyż chłopak którego pewnego dnia poznała zaserwował jej właśnie taką kawę.

Myślę, że ta książka zaciekawi każdego kto lubi opowieści z życia wzięte, bo taka właśnie jest ta opowieść. Problemy głównej bohaterki mogą dotknąć lub dotykają każdego z nas - konflikty, brak pracy, nieszczęśliwa miłość, czy intrygi i tajemnice. Mogę tylko dodać, że to świetna książka, na chłodne jesienne wieczory, kiedy czytelnik marzy tylko o tym by usiąść w wygodnym fotelu pod kocem, z jakimś ciepłym napojem i ciekawą książka. To właśnie powieść idealna na takie dni. Zdecydowanie polecam!

piątek, 10 października 2014

Anna Łacina - Czynnik miłości

Siegając po tę książkę nie spodziewałam się raczej czegoś wielkiego, myślałam, że będzie to jakiaś przesłodzona miłość, jak to często bywa.  Bardzo się myliłam, z pewnością ta powieść nie należy do tego gatunku! Nie jest to może historia przy której łzy wylewają się przy przewracaniu każdej kartki, ale na pewno nie jest tu ukazane cukierkowe uczucie.

Do chatki obok domu Patrycji wprowadza się Eryk, dziewczyna widzi w nim swoją ulubioną książkową postać- Edwarda, bohatera "Zmierzchu". Chłopak, skrywa pewnien sekret, który to Patrycja próbuje rozwikłać. Chociaż Eryk, próbuję dziewczynę odtrącić, to i tym razem miłość wygrywa.

Ostatnio, bardzo często trafiam na ciekawe książki, a ta jest tylko tego potwierdzeniem. Najbardziej podobało mi się w niej to, że pojawiła się tu tajemnica. Książki, które są owiane tajemnicą, to według mnie najlepsze powieści.. Eryk skrywa sekret o który na pewno bym go nie podejrzewała...
Poza tym podobało mi sie również to, że w książce pojawiło się wiele wątków, oprócz historii miłosnej Patrycji i Eryka, opisane są tu równiez rozterki miłosne przyjaciółki Patrycji - Magdy, a więc nie można się nudzić.

Książka ta to naprawdę, przepiękna opowieść, nie można przejść obok niej obojętnie. Długo nie mogłam przestać myśleć o sekrecie Eryka. oraz o wspaniałej miłości jego i Patrycji. To miłość wyjątkowa, która może przetrwać wiele i zawsze będzie tak samo silna, cieszę się, że mogłam przeczytać tak dobrą powieść. Na pewno nie zapomnę o tej książce i przeczytam ją jeszcze nie raz.

A wy czytaliście, co sądzicie o "Czynniku milości"? A może ktoś zamierza przeczytać?

niedziela, 5 października 2014

John Green - Gwiazd naszych wina

Nie potrafię zacząć pisać tej recenzji bez użycia w pierwszej kolejności słów: Najpiękniejsza książka jaką w życiu czytałam! Chociaż wiem, że to banał to jednak książka bardzo mnie poruszyła i zachęciła do refleksji nad kruchością życia.

Hazel ma 16 lat, raka, ulubioną książkę i świadomość czekającej jej śmierci. Augustus to chłopak pełen życia i pozytywnego myślenia. Losy obojga splatają się na grupie wsparcia. Hazel i Augustus początkowo przyjaźnią się, jednak z przyjaźni rodzi się coś więcej...
Słowa, które aktualnie można znaleźć wszędzie:
-okay?
-okay
oznaczą ich "na zawsze"  i chociaż wydaje się, że w tym wieku to niemożliwe, że to nie ma sensu, to słowa te stają się najważniejsze zarówno w książce dla bohaterów, jak i dla czytelnika, przynajmniej w moim przypadku.

Temat śmierci to dość drażliwa kwestia i myśle, że ciężka w opisywaniu. John Green w mistrzowski sposób sobie z tym poradził. Nie ukrywam, że nie jedna łezka przy czytaniu poleciała :) Może i jest to smutna książka, ale napisana w zupełnie inny sposób niż wszystkie te gdzie śmierć staje się głównym wątkiem i nie ma już nic poza tym. Tu może i pojawia  się śmierć, ale jest opisana zupełnie w inny sposób.

Bardzo podoba mi się wątek Isaaca, chłopak stracił wzrok również po przez nowotwór, ale się nie poddaje i marzy, że kiedyś jeszcze zobaczy świat po przez mechaniczne oczy. Bardzo pozytywna postać, szkoda, że tylko drugoplanowa.

Nie potrafię wymienić nawet jednej rzeczy, która mi się w tej książce nie podobała. Książkę przeczytałam po namowach koleżanki, która tak się powieścią zachwycała, że nie mogłam jej nie przeczytać. Piękna wzruszająca opowieść o miłości i śmierci. O tym, że miłość jest najważniejsza, nawet jeśli na jej drodzę staje choroba i śmierć. Zdecydowanie nie żałuję, że książkę przeczytałam bo naprawdę było warto! Bez dłuższego zastanowienia moge polecić ja każdemu!
A Wy, czytaliście, a może zamierzacie przeczytać?

Powitanie :)

Witajcie na moim blogu, gdzie będe umieszczać moje recenzje o książkach. Uwielbiam czytać i chciałabym się podzielić z innymi moimi wrażeniami po przeczytaniu książek, mam nadzieję, że zachęcę Was do przeczytania nietórych książek. Mam też ogromną nadzieję, że często będziecie odwiedzać mojego bloga. Juz niedługo pierwsza recenzja!