Anastazja zauroczona w Damianie pewnego dnia słyszy jego rozmowę, w której ten mówi, że na ferie leci do Egiptu. Dziewczyna podchwytuje pomysł i wspomina o tym rodzicom, nie spodziewa się jednak, że te ferie naprawdę spędzi w Egipcie... Dzięki tej niespodziewanej wycieczce poznaje Klarę i Alberta, wkrótce okazuje się, że każde z nich skrywa jakieś tajemnice, z którymi niełatwo się uporać.
Od razu po przeczytaniu tej książki miałam bardzo mieszane uczucia. Dlaczego? Sama nie wiem, może dlatego, że nie wszystko potoczyło się tak jak ja by tego chciała? Jednak po chwili przemyślenia, wiem, że to naprawdę niesamowita książka, która po przewróceniu ostatniej strony pozostawia po sobie ślad. Nie sposób o niej zapomnieć! Książki Anny Łaciny jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, a mam wrażenie, że każdą kolejną książkę tej autorki przeżywam bardziej. "Niebo nad pustynią" to jedna z tych książek, którą nawet gdy odkłada się gdzieś w środku, i tak się o niej myśli. Mimo, że poza lekturą miałam też inne obowiązki, nie mogłam się uwolnić od myśli na temat tej książki. Jakich? Nie będę zdradzać, bo pewnie przypadkowo mogłabym zaspojlerować, a uwierzcie mi, tyle się tutaj dzieje, że naprawdę trudno nie zdradzić czego istotnego, więc uważam jak mogę ;)
"Zapominamy tych, którzy nas skrzywdzili, ale nigdy nie zapomnimy tych, którzy nam pomogli""Czynnik miłości" był pierwszą książką tej autorki, którą przeczytałam, było to chyba z trzy lata temu, potem szybko przeczytałam kolejne książki i nagle skończyło się... trzeba było trochę poczekać na premierę kolejnej. Teraz już tak zostało, na "Niebo nad pustynią" czekałam od przewrócenia ostatniej kartki "Dzikiej jabłoni", czyli około roku. Dlatego też, kiedy tylko w moje ręce trafiła najnowsza powieść autorki, nie wahałam się ani chwili, przed rozpoczęciem lektury! Jak mogłam się spodziewać, przeczytałam ją w mgnieniu oka, a teraz znów pozostaje mi czekać, na kolejną książkę tej pisarki.
Jeśli myślicie, że to kolejna schematyczna książka, to jednak nie tym razem. "Niebo nad pustynią" jak i inne książki Pani Anny należą do jednych z bardziej oryginalnych książek, jakie miałam okazję czytać (swoją drogą, wśród książek, które ostatnio czytam coraz więcej jest takich, które wyłamują się ze schematu, co bardzo mnie cieszy!). To powieść, którą cechuje realność zarówno jeśli chodzi o fabułę, jak i bohaterów. Autorka jak zwykle porusza aktualne tematy, a bohaterowie są tacy, jakich moglibyśmy spotkać w normalnym życiu. Podobało mi się również wstawianie do niektórych dialogów zwrotów po arabsku. Szkoda tylko, że dopiero gdzieś w połowie czytania zorientowałam się, że pod koniec książki jest słowniczek z tymi wszystkimi zwrotami... Dlatego, jeśli zamierzacie czytać tę książkę (a mam nadzieję, że tak), pamiętajcie, że z tyłu jest słowniczek!
"Niebo nad pustynią" to książka, którą może przeczytać właściwie każdy, nie ma jakiegoś konkretnego zakresu wieku, by tę powieść przeczytać. Są książki, z których się wyrasta, niektóre z tych które czytałam trzy lata temu właśnie do takich należą, mam do nich sentyment, ale wiem, że teraz już nie spodobają mi się tak jak kiedyś. Z książkami Anny Łaciny jest inaczej, jak na razie mam wrażenie, że z nich się nie wyrasta, nie wiem, być może to kiedyś się zmieni, ale jak na razie te książki cały czas odcinają mnie od rzeczywistości i pochłaniają bez reszty!
Dzięki "Niebu nad pustynią" nareszcie przełamałam swoją ostatnią niemoc czytelniczą i teraz mam ochotę czytać cały czas! To naprawdę niesamowita, mądra i co dla mnie najważniejsze, prawdziwa książka. Dodatkowo napisana w lekkim i plastycznym stylu, wciąga od początku, chodź od środka już bez reszty! Z pewnością długo o niej nie zapomnę i już nie mogę się doczekać kolejnej książki Anny Łaciny, oby pojawiła się jak najszybciej! Wam tymczasem polecam zarówno "Niebo nad pustynią", jak i pozostałe książki tej autorki! Tak jak już wspominałam, polecam je niezależnie od wieku, zapewniam, naprawdę warto je poznać!
Za możliwość przeczytania tej książki bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia!
Gdzieś już czytałam o tej książce i wiem, ze chcę po nią sięgnąć. Tym bardziej cieszy mnie Twoja pozytywna opinia :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po twórczość tej autorki :) A ten tytuł brzmi interesująco!
OdpowiedzUsuńJuż czytałam pozytywne opinie na temat tej książki. Okładka wcale nie wskazuje na taką powieść i dlatego z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę nazwisko tej Autorki. Ale widzę, że sporo muszę teraz nadrobić, bo czuję, że jej książki mogą przypaść mi do gustu! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Chaotyczna A.
P.S. Przepraszam za lekki "spam", ale zapraszam do wzięcia udziału w konkursie: http://chaosmysli.blogspot.com/2016/04/konkurs-wygraj-ksiazke-magorzaty.html Może skusisz się Ty, bądź Twoi czytelnicy. :)
Kocham, uwielbiam, wielbię! :D
OdpowiedzUsuńNiebawem ruszam z BookTourem tej książki, także polecam! :D
Zachęciłaś mnie do tej książki.Jak będę mieć możliwość to przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://olalive-blog.blogspot.com/
jesli ta ksiazka robi takie cuda... to chce ja przeczytac :D
OdpowiedzUsuńMam ją już u siebie, więc niebawem zabieram się do lektury ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie jest to kolejna schematyczna historia, a wręcz przeciwnie - coś oryginalnego. Wydaje się być naprawdę warta przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie wspaniałe w książkach Anny Łaciny, że choć są kierowane do młodzieży, to mogą je czytać również dorośli. Mam ją na półce, więc niebawem zabiorę się za czytanie. Jestem pewna, że się nie zawiodę ;).
OdpowiedzUsuńCzytałam u Marty C. o książkach tej autorki:) Wcześniej kompletnie o nich nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuń