Strony
▼
sobota, 23 lipca 2016
Remigiusz Mróz - Zaginięcie
W nocy Joanna Chyłka odbiera telefon od dawnej znajomej, która prosi ją o pomoc. Zaginęła córka Szelzyngierów, a rodzice są posądzeni o jej zabójstwo. Nie ma jednak żadnych śladów, które wskazywałyby na konkretną teorię, sprawa wydaje się być beznadziejna, ale od czego jest Joanna Chyłka! Ona wraz z Oryńskim decydują się bronić Szelzyngierów, choć cała sprawa okazuje się być naprawdę skomplikowana...
Na powieści Remigiusza Mroza nabrałam wielkiej ochoty kilka miesięcy temu, po lekturze "Kasacji", czyli pierwszego tomu „Zaginięcia”, wtedy obiecywałam sobie, że w niedługim czasie poznam dalsze części, czego nie zrobiłam. W końcu jednak nareszcie zabrałam się za "Zaginięcie"! I może nie nastąpiłoby to tak szybko, gdybym nie poczuła przesytu wszelkimi książkami o miłości. Naprawdę nie wiem czemu cały czas zwlekam z książkami Remigiusza Mroza, bo są naprawdę niesamowite, a pochwały na temat jego dzieł słyszę coraz częściej! "Zaginięcie" pochłonęłam w ciągu dwóch dni, wciągnęło mnie bez reszty i nie jeden raz porządnie zaskoczyło. Nie brakuje tu pędzącej akcji, zaskakujących momentów i napięcia trzymającego do samego końca.
Podoba mi się, że chociaż autor jest doktorem prawa, nie stosuje w książce, prawniczego żargonu, który pewnie byłby dość trudny do zrozumienia, styl pisarza jest za to niezwykle przystępny. Uwielbiam przede wszystkim dialogi, które wywołują uśmiech (a nawet śmiech) i co najważniejsze, nie są sztuczne. Uszczypliwość i ironia Chyłki daje o sobie znać, a i Kordian stał się dużo bardziej pewny siebie, niż w poprzednim tomie. Wcześniej był mocno zagubiony, teraz dużo bardziej samodzielny. Tworzą wraz z Chyłką wspaniały prawniczy duet, którego naprawdę nie mogłabym nie lubić, co bez wątpienia jest kolejnym plusem tej powieści.
Trzeba przyznać, że w książce naprawdę dużo się dzieje i nie ma nawet chwili na wytchnienie. Autor umiejętnie stopniuje napięcie, z każdymi kolejnymi stronami odsłaniając coraz więcej zaskakujących i jeszcze bardziej wszystko komplikujących faktów. Choćbym naprawdę mocno wytężyła umysł, nie doszłabym do rozwikłania całej sprawy (i w sumie to bardzo dobrze, w końcu ważne jest zaskoczenie). Zakończenie pozostawiło mnie w ogromnym szoku, przez co oczywiście trzeci tom - "Rewizja" ciekawi mnie dużo bardziej niż wcześniej myślałam. Napięcie odczuwane jest z każdym rozdziałem coraz bardziej, a poszlaki, które coraz bardziej wodzą za nos, dają do myślenia, kto tu w końcu jest winny? "Zaginięcie" wręcz zmusiło mnie do zarwania nocy, bo chyba nie mogłabym zasnąć, gdybym nie poznała zakończenia.
Mam ochotę na więcej. Tym razem już nie za kolejne pół roku, dlatego mam nadzieję, że tym razem moje plany zrealizuję i niebawem przeczytam kolejne książki autora z jego dość sporego dorobku pisarskiego. Myślę, że przed lekturą „Zaginięcia” warto zapoznać się z pierwszym tomem, czyli „Kasacją” - jest równie dobry. Obie książki serdecznie polecam, według mnie Remigiusz Mróz stworzył coś naprawdę mistrzowskiego!
Przeczytałam W cieniu prawa tego autora i już dopadła mnie Mrozomania. Zdecydowanie chcę więcej :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam awersję do książek polskich autorów... co za absurd...! Teraz oczywiście tak nie uważam. Post zachęcił mnie do przeczytania pierwszej książki, właśnie jej szukam. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńJak ja kocham ten duet, nie mogę się już doczekać 31 sierpnia bo wchodzi kolejna część <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Julka
Czytałam i miałam podobne odczucia. Autor potrafi zainteresować zawiłą fabułą i mocnymi kreacjami bohaterów. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie trzy książki z tej serii i obecnie z niecierpliwością oczekuję na premierę czwórki, która ma miejsce już w sierpniu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te serię i przebieram nogami na myśl o kolejnej części. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Mroza, a Chyłka i Zordon to jeden z najlepszych duetów ever.:D
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam okazji poznać twórczości tego autora i czuję, że czas to nadrobić. Nie wiem tylko, kiedy... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Ja do dziś nie mam i nie czytałam tych książek, ale na Targach w kolejce pierwsza stałam hehe - zajmowałam miejscE innej "mrozomaniaczce". Nie mówię, że bym nie chciała, ale jestem leń i nie mogę się uporać z tymi książkami, które mam:)
OdpowiedzUsuńMroza uwielbiam, ale tę książkę dopiero mam w planach. Na razie jestem w trakcie Trylogii z Komisarzem Forstem i muszę jak najszybciej ją dokończyć ;)
OdpowiedzUsuńTyle już słyszałam dobrego o książkach tego autora, że chyba pora zabrać się za coś z jego twórczości.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tego autora, nawet ostatnio pojawiła się u mnie recenzja "Rewizji", zapraszam do przeczytania ;) http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń