Strony

niedziela, 15 lipca 2018

Magdalena Trubowicz - Miłość w kolorze bieli


"Embarras" to salon sukien ślubnych prowadzony przez trzy pokolenia kobiet - Laurę, Elę i Kaję. Jest on niezwykle profesjonalny, bo właścicielki dbają o każdy szczegół, by panie, które go odwiedzają czuły się w nim jak najlepiej. Do salonu przychodzą bardzo różne klientki, z różnymi rozterkami. Borykają się z nimi także właścicielki, które muszą podjąć decyzje, które mogą zaważyć na całym dalszym życiu. Czy zawsze będą słuszne?

Czasem potrzeba człowiekowi trochę odpoczynku, kiedy będzie mógł się odstresować, przestać myśleć o innych sprawach. Do tego idealnie nadaje się książka Magdaleny Trubowicz - "Miłość w kolorze bieli". Początkowo nie byłam przekonana do humoru zawartego w tej książce, według mnie niektóre dialogi wypadły nieco sztucznie. Później było już trochę lepiej, nawet były fragmenty kiedy się śmiałam. Podobnie było w przypadku pierwszej części "Kupidyna w spódnicy", czyli "Kąciku zagubionych serc", który muszę jednak przyznać - podobał mi się bardziej. Pierwsza część przede wszystkim wciągnęła mnie bez reszty, a tu z większą częścią książki po prostu się męczyłam czytając po kilka stron dziennie. Trochę mylący okazał się też opis z tyłu okładki, po którym sądziłam, że bohaterów z pierwszej części, których zresztą bardzo polubiłam spotkam na trochę dłużej niż na kilka stron.

Jedną, główną wadą tej książki jest nijakość. Mam wrażenie, że ta książka jest tak właściwie o wszystkim i jednocześnie o niczym. Niby jest lekko i przyjemnie i to generalnie jest plusem, ale przez większą część książki nie towarzyszyły mi żadne emocje, kiedy do salonu po prostu przychodziły i wychodziły klientki. Trochę tę większą część książki uratowało to, że historie klientek zazwyczaj były całkiem ciekawe. Mimo to, jakoś i tak nie mogę się przekonać do tej części, która zwyczajnie mnie wynudziła. Potem zrobiło się nieco ciekawiej, kiedy zaczęły się rozterki właścicielek salonu. Kaja zastanawia się nad wyborem szkoły, jej chłopak chce by wybrała praktycznie, ona marzy o szkole projektowania. Z kolei jej babcia Laura ma sporo do ukrycia, a kiedy wnuczka odkrywa jej tajemnice, ta i tak próbuje udawać, że wszystko jest po staremu. Podoba mi się, że autorka stworzyła tak barwne charaktery jakie posiadają główne bohaterki. Czuć również więź jaka łączy te trzy główne postaci, mimo że czasami się ze sobą nie zgadzają, zawsze mogą na siebie liczyć.

Nie powiem, że to książka zła, bo taka nie jest, czytało mi się bardzo przyjemnie, ale po naprawdę świetnej pierwszej części oczekiwałam czegoś lepszego. Trochę się zawiodłam, niestety klimat salonu i barwne postacie, które wykreowała autorka nie do końca wynagrodziły mi ogólną nijakość całej fabuły. Ciekawe są także historie pań, przychodzących do salonu oraz humor towarzyszący całej historii. Jak więc widzicie, plusów mimo wszystko nie brakuje! Na pewno jednak sięgnę po kolejny tom tej historii, mam nadzieję, że dorówna poziomem pierwszej części, którą jednak polecam Wam bardziej, niż "Miłość w kolorze bieli". Mimo wszystko obie książki są świetne na chwilę relaksu!

Te i inne książki dla kobiet znajdziecie w Księgarni Tania Książka, której bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji! 

poniedziałek, 2 lipca 2018

Adam Bielecki, Dominik Szczepański - Spod zamarzniętych powiek


Adam Bielecki to himalaista, o którym ostatnio za sprawą zimowej wyprawy na K2 i akcji na Nanga Parbat było głośno. Zdobył zimą takie ośmiotysięczniki jak Gaszerbrum I oraz Broad Peak, a latem K2 i Makalu. Zamiłowanie do wspinaczki miał już od najmłodszych lat i był w stanie wiele zrobić, aby zdobyć pieniądze na podróż i wejście. Upór i determinacja sprawiły, że już w młodym wieku udało mu się wiele osiągnąć.

Jak już wspomniałam ostatnio o himalaizmie zrobiło się głośno za sprawą zimowej wyprawy na K2 oraz akcji ratunkowej na Nanga Parbat. Śledząc na bieżąco informacje przekazywane przez media, zapragnęłam dowiedzieć się czegoś więcej o himalaizmie. Okazało się, że jest w czym wybierać, bo książek o tej tematyce jest mnóstwo, a po wspomnianych wydarzeniach wydano ich jeszcze więcej. Pomyślałam, że na początek chciałabym zobaczyć jak wygląda himalaizm w dzisiejszych czasach, bo nie ulega wątpliwości, że wygląda inaczej niż za czasów Rutkiewicz, czy Kukuczki, więc książki o tych wielkich postaciach zostawiłam sobie na później. Rzadko czytam biografie, czy autobiografie, choć chciałabym częściej, dlatego spore było moje zdziwienie, że naprawdę nie mogłam się oderwać od "Spod zamarzniętych powiek". Tę książkę momentami czyta się jak powieść akcji! Widzimy całą drogę z jaką musiał zmierzyć się Bielecki zanim stał się tak znanym himalaistą.

Adam Bielecki już od najmłodszych lat chciał się wspinać, w wieku kilkunastu lat odmówiono mu jednak możliwości udziału w kursie skałkowym. Później zaczęły się problemy z finansowaniem wypraw, które nie były tanie, a Bielecki był jeszcze zbyt mało znany i doświadczony, aby mieć sponsorów. Opisuje nawet wyprawę gdy nie miał pieniędzy aby wrócić do domu. Wykorzystywał jednak każdą okazję jaka tylko się nadarzyła, aby móc wejść w góry. Jakiś czas później udało mu się dostać do grupy himalaistów w wyprawie na Makalu, który był pierwszym ośmiotysięcznikiem jaki zdobył, kolejnymi było Gaszerbrum I oraz K2. W 2013 roku odbyła się zimowa wyprawa na Broad Peak zakończona sukcesem, ale też tragiczna w skutkach. Dwóch wspinaczy -  Berbeka i Kowalski zginęli podczas zejścia ze szczytu, a Bieleckiego oskarżono o nieudzielenie pomocy kolegom. Nieuzasadnione zarzuty przez jakiś czas ciążyły na psychice himalaisty. Mam nadzieję, że książka jednoznacznie przerwała oskarżenia. Niedawno była też próba zimowego zdobycia K2, która niestety nie jest opisana, bo autobiografia została wydana rok wcześniej. Szkoda, ale mam nadzieję, że za kilka lat pojawi się jakieś wznowienie lub kolejna książka Bieleckiego.

Z książki można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat himalaizmu. Choćby to, że zapalniczka, która nie chce odpalić, może oznaczać brak tlenu w namiocie. Bielecki to bardzo ambitny himalaista, jednak w trudnych sytuacjach potrafi postawić właściwą ocenę i powiedzieć stop. Obiektywnej oceny sytuacji często brakowało wielu wybitnym himalaistom, a Bielecki pokazuje, że w odpowiednim momencie potrafi się wycofać. Dowiadujemy się także szokujących informacji o terroryzmie w górach, czy problemach z chorobą wysokościową i odmrożeniami. Przez tę książkę po prostu przemawia miłość do gór Bieleckiego. Zdjęcia, które wzbogacają książkę wręcz zapierają dech w piersiach i pozwalają czytelnikowi jeszcze bardziej wejść w historię tego himalaisty. "Spod zamarzniętych powiek" to naprawdę świetna autobiografia, która wciąga, a nawet pozostawia pewien niedosyt. To książka dla każdego, kogo w choćby małym stopniu interesuje tematyka górska, a dzięki prostemu i ciekawemu stylowi pisania Bieleckiego, każdy - również taki laik jak ja, odnajdzie się w niej. Gorąco polecam, naprawdę warto przeczytać!

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Księgarni Tania Książka!