Strony

wtorek, 20 października 2015

Liliana Fabisińska - Śnieżynki


Monika i Mateusz od wielu lat starają się o dziecko, niestety bezskutecznie, upragnione dwie kreski na teście nie chcą się pojawić. Dla Dagmary zawsze liczyła się jej muzyczna kariera, gdy pojawia się możliwość przerwy w karierze Daga postanawia to wykorzystać i postarać się o dziecko, jednak nic nie przychodzi od tak, na zawołanie, o czym kobieta szybko się przekona. Pewnej nocy losy Moniki, Mateusza, Dagmary i jej męża - Igora splatają się, co więcej połączy ich przyjaźń, bardzo ważna w trudnych chwilach, na tym jednak ta historia się nie kończy...

Nie wiem co powiedzieć! Jestem w szoku, ogromnym szoku! Wydawało mi się, że "Córeczka" była fenomenem, bo była, tyle tylko, że teraz mam problem, bo jakim słowem określić książkę, która była jeszcze lepsza? Tak, "Śnieżynki", o ile to tylko możliwe okazały się być jeszcze lepsze od "Córeczki", sama jestem w szoku, bo nie sądziłam, że można stworzyć jeszcze lepszą powieść!

Zacznę od tego, że autorka jest wspaniałą obserwatorką, różnice między postaciami i ich zachowania są świetnie uwidocznione. Do tego wszelkie starania o dziecko, niepewność i nadzieja, są równie świetnie opisane, tak, że wszystkie uczucia bohaterów można poczuć całym sobą, wszystko przeżywałam wraz z bohaterami, a moje emocje towarzyszące czytaniu "Śnieżynek" są nie do opisania! Czytaniu towarzyszy cała gama emocji, dlatego też nie można się od niej oderwać! Sama mimo, iż miałam kilka innych rzeczy do zrobienia, całkowicie się poddałam i zatonęłam w lekturze!

Liliana Fabisińska kolejny już raz poruszyła niełatwy temat, a mianowicie in vitro, wydawać by się mogło, że takich książek nie brakuje, ta jest jednak wyjątkowa. Autorka pokazuje nam obraz dwóch rodzin, jednej bardzo religijnej, w której in vitro mimo wieloletnich starań o dziecko jest pomijane w rozważaniach i drugą, w której in vitro jak najbardziej wchodzi w grę. Autorka przybliża nam to wszystko, ale nie od strony medycznej, ale od strony widzianej przez zwykłych ludzi.

"Śnieżynki" to książka wyjątkowa, nie znajdziemy tu banalnych rozwiązań. Niejednokrotnie książka wbiła mnie w fotel, o czym dowiecie się sami. Pełna akcji, która toczy się dość powoli, jednocześnie sprawiając, że jeszcze szybciej chce się poznawać kolejne rozdziały. Czyta się niesamowicie szybko, książka ta całkowicie mnie pochłonęła i sprawiła, że już teraz nie mogę się doczekać kolejnych powieści Pani Fabisińskiej, a jestem wprost przekonana, że autorka ta jeszcze nie raz może zaskoczyć.

"Śnieżynki" należą do grupy tych książek, o których się nie zapomina, które wbijają się w pamięć i już nigdy jej nie opuszczają, Książka ta, jest chyba najlepszą, jaką przeczytałam w tym roku, jestem zachwycona tym w jaki sposób autorka wykreowała bohaterów i poprowadziła fabułę. Nie jest to jakaś zwykła historia, a wyjątkowa, którą każdy przeczytać powinien. Autorka nie boi się trudnych tematów, co już drugi raz z sukcesem pokazała, zarówno "Córeczka", jak i "Śnieżynki" poruszają niełatwe kwestie, ale autorka nie opisuje ich fachowym, medycznym językiem, lecz prostym i ciekawym, dzięki któremu książki czyta się w mgnieniu oka.

Wspomnę jeszcze o kreacji bohaterów, które są bardzo dopracowane, tak jak wspomniałam autorka świetnie ukazała zachowania i różnice bohaterów, a postacie to zwykli ludzie, z którymi można się utożsamić. Z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów, wraz z nimi cieszyłam się, czy też smuciłam.
Jak zwykle przy książkach Wydawnictwa Filia, po prostu muszę wspomnieć o okładce, która jak zwykle jest piękna! Jest ona piękna w swej prostocie. Dodatkowo okładka nie są zwyczajna, bo nawiązuje do treści książki.

"Śnieżynki" bardzo serdecznie Wam polecam, to książka pełna mądrości, wzruszeń, smutków, nadziei, które aż biją od tej powieści. Jak widzicie, skupiłam się tylko na plusach. Dlaczego? Ponieważ żadnych minusów nie zauważyłam. Mam nadzieję, że nie macie wątpliwości i sięgniecie po "Śnieżynki", zapewniam, naprawdę warto!

Za możliwość przeczytania książki, bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Filia!

11 komentarzy:

  1. Nie pozostaję mi nic innego jak dodać ją do listy swoich planów grudniowych :)
    Daj kawałek ciacha! <3

    Buziaki,
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co powiedzieć! Jestem w szoku, ogromnym szoku! Wydawało mi się, że "Córeczka" była fenomenem, bo była, tyle tylko, że teraz mam problem, bo jakim słowem określić książkę, która była jeszcze lepsza? Tak, "Śnieżynki", o ile to tylko możliwe okazały się być jeszcze lepsze od "Córeczki", sama jestem w szoku, bo nie sądziłam, że można stworzyć jeszcze lepszą powieść!

    Musiałam skopiować fragment Twojej recenzji, bo ... kiedy komuś polecam Śnieżynki to używam właśnie takich słów. Całkowicie się z tym zgadzam! Córeczka extra, ale ta książka... to już istna bomba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Po takiej recenzji nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wypatrywać tej książki na bibliotecznych półkach. Zainteresowała mnie tematyka, jeszcze się z taką nie spotkałam, dlatego tym bardziej mam ochotę poznać ''Śnieżynki''.

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak bardzo dobra książka i choć czytałam ją we wrześniu nadal przeżywam to co się działo na kartach tej powieści i to zakończenie z którym nie mogłam się pogodzić z początku książka wydawała mi się nudnawa ale wraz z przewracaniem kolejnych stron coraz bardziej podbijała moje serducho :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przy tak pozytywnej ocenie, nie mogę przejść obok tej książki obojętnie. Mimo, że nie sięgam zbyt często po polskich autorów, to na tę powieść naprawdę mam ochotę ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam książki, które trzęsą światem swojego czytelnika, zapowiada się, że to jedna z nich .

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaskoczyłaś mnie, opis ciekawi, ale nie spodziewałabym się po nim wiele, ale uwierzę ci na słowo, że książka jest naprawdę genialna. Naprawdę aż tak oddziałuje na emocje? Jeśli tak, to jest to książka idealna dla mnie! Wbija w fotel? Jeszcze lepiej! Dopracowani bohaterowie? Czego chcieć więcej?! Jestem naprawdę zaciekawiona, szczególnie, że kiedyś bardzo ciekawiła mnie "Córeczka", a jak na razie do tej pory nie udało mi się jej przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Musze przyznać, że bardzo jestem ciekaw tej książki. Po przeczytaniu Twojej recenzji wiem, że przypadnie mi ona do gustu i że muszę po nią sięgnąć! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
    http://happy1forever.blogspot.com/
    Zostałaś nominowana u mnie na blogu do tagu

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka śliczna okładka. Po tej recenzji jestem zdecydowana i niebawem kupię tę książkę!
    Pozdrawiam, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  10. Serdecznie zapraszam na bloga http://czytajacechochliki.blogspot.com/ o książkach, którego prowadzę z przyjaciółką :D oczywiście miło by było, gdybyś zostawiła po sobie ślad :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z chęcią przeczytam. Skoro tak polecasz, to książka musi być naprawdę dobra. Ostatnio lubię czytać powieści polskich autorek. Zachwyciły mnie Magdalena Witkiewicz i Patrycja Gryciuk. Teraz widocznie czas zapoznać się z największymi dziełami Liliany Fabisińskiej. :-)

    OdpowiedzUsuń