Strony
▼
niedziela, 31 stycznia 2016
Colleen Hoover - Maybe someday
Sydney i Ridge to właściwie dwójka obcych sobie ludzi. Do czasu, oboje w tym samym momencie przesiadują na różnych balkonach, on by grać na gitarze, a ona by słuchać jego gry. W dniu swoich urodzin, Sydney dowiaduje się o zdradzie chłopaka, wtedy też ona i Ridge stają się sobie bliżsi...
Tak pięknej książki dawno nie czytałam! O tak wyjątkowej, delikatnej miłości, gdzie nie wszystko jest szczęśliwe. To taka powieść, przy której można śmiać się, płakać i wzruszać jednocześnie, taką mieszankę emocjonalną jest w stanie zapewnić chyba tyko Hoover! Nikt tak jak ona nie potrafi sprawić, że sprzeczne emocje mieszają się ze sobą, uszczęśliwiać czytelnika, by za chwilę uderzyć go w policzek. Tylko ona w jednym zdaniu potrafi zawrzeć całą gamę emocji. To powieść nie tylko o miłości, ale też o przyjaźni, zaufaniu. Uwierzcie mi, emocje gwarantowane!
Ostatnio w książkach tego typu, praktycznie w każdej są sceny erotyczne, nie mówię, że mi to przeszkadza, tylko czasem czuję już przesyt. Tutaj... nie ma tego, wszystko jest tak delikatne, tak pięknie opisane... Jeśli oczekujecie zwykłego romansu, to raczej nie tym razem. "Maybe someday" jest inne od wszystkich książek, wyjątkowe! Autorka stworzyła przepiękną historię, w której trudno się nie zakochać.
Dodatkowo całość wzbogacają piosenki i to nie tytuły, które już znamy, tylko stworzone specjalnie teksty. Są one wyjątkowe, każdy niesie ze sobą dodatkowe emocje, często to głównie przy nich się wzruszałam, plusem są też tłumaczenia tekstów piosenek zawartych w "Maybe someday" w dodatku do powieści.
Szczerze mówiąc mam wrażenie, że jestem ostatnią osobą, która sięgnęła po "Maybe someday", ale... niestety już tak mam, że jakimś cudem wszystkie warte uwagi książki, wyczekują na mojej półce nie wiadomo ile... No, ale w końcu po nią sięgnęłam i się zakochałam, bo nie da się inaczej! Wreszcie od dłuższego czasu przeczytałam książkę, która była niemalże realna, sądzę, że ta historia naprawdę mogłaby mieć miejsce w życiu.
Styl Hoover jest niesamowity, pisze ona z taką delikatnością... krótkie zdanie potrafi sprawić, że w jednej chwili wszystko się zmienia. Dialogi nie są sztuczne, a sam język jest niesamowicie plastyczny.
Bohaterowie również są dużym atutem tej powieści, wydają się niesamowicie realni, oboje rozdarci, a ich uczucia, możemy poznać dzięki naprzemiennej narracji, co jest kolejnym świetnym rozwiązaniem!
Cieszę się, że wreszcie poznałam "Maybe someday", stanowczo zbyt długo ta książka czekała na mojej półce. Tą piękną powieść polecam wszystkim! Nie jest to kolejna schematyczna historia, a coś zdecydowanie wyjątkowego, co zostaje w sercu jeszcze na bardzo długo. Mam nadzieję, że kolejne książki Hoover szybko pojawią się w Polsce, a ja znowu będę mogła się nimi zachwycać!
Uwielbiam tą książkę jest w każdym stopniu fantastyczna. Po zakończeniu lektury długo o niej rozmyślałam
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kocham i również polecam! Czytałam ją przedpremierowo i pamiętam jakie emocje mi towarzyszyły. Przepiękna Książka o miłości. I w dodatku ten Ridge <3
OdpowiedzUsuńPoza tym Książka jest tak wciągająca, że zamiast uczyć się do matury, siedziałam, czytałam i nie potrafiłam się od niej oderwać!
A słyszałaś soundtrack do niej? :)
Pewnie, że słyszałam ;) Wspominałam o piosenkach do książki w recenzji ;) Naprawdę świetna robota, słucha się świetnie i to nie tylko w czasie czytania tej książki :)
UsuńO tak, ja też szybko ją pochłonęłam, całe szczęście w czasie ferii ;)
Jest soundtrack?! Fajnie:) Lepiej słuchać od razu czy poczekać na książkę?
UsuńMożesz słuchać nawet teraz, ale myślę, że dopiero podczas lektury słucha się ich jakoś ciekawiej ;)
UsuńNapisałam, że jest świetna, bardzo ją lubię i jest wyjątkowa ze względu na dojrzały charakter. A komentarz się nie opublikował. Więc piszę jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory czytałam tylko dwie książki Hoover "Hopeless" i "Losing Hope", ale okropnie nie mogę się doczekać, aż sięgnę po "Maybe Someday"!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Maybe someday... jest piękna, skradła moje serce i nie może z niego wyjść. Do tego ścieżka dźwiękowa od Petersona... mmmm :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna
Być może kiedyś się skuszę, ta autorka pisze nawet przyjemnie, ale ja rzadko mam ochotę na książki tego typu ;)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Dużo dobrego słyszę o tej autorce, ale cóż, ona po prostu nie pisze czegoś, co mnie by interesowało xd Zazwyczaj wole gore od kobiecych romansideł.
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Podoba mi się to, że nie ma tu takiej perfidnej erotyki, jak w wielu podobnych powieściach. Przekonuje mnie ta delikatność.
OdpowiedzUsuńUściski,
Tirindeth's
A ja się akurat nie zakochałam :D Owszem, książka bardzo mi się podobała i pewnie jeszcze chętnie do niej wrócę, bo uwielbiam powieści pani Hoover, ale chyba miałam zbyt wygórowane oczekiwania :) Niemniej jednak z pewnością jest to dobra pozycja.
OdpowiedzUsuńJa również zakochałam się w tej książce. Masz rację, styl autorki jest niesamowity. Bardzo chcę przeczytać inne jej powieści ;)
OdpowiedzUsuńTeraz mam ochotę ją przeczytać i to bardzo ! :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie przez piosenki i gitarę :)
Mam "Maybe someday" na półce od pewnego czasu i ciągle jakoś mi z nią nie po drodze, ale teraz Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła i będę chciała jak najszybciej ją przeczytać, zwłaszcza, że zakochałam się w piosence "Maybe someday", która pochodzi z książki i to właściwie dzięki tej piosence odkryłam tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńApteka Literacka
Ta książka "chodzi za mną" od dłuższego czasu. Może w końcu się na nią skuszę, bo każda recenzja na jaką wpadam zachęca do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak Twoja mnie zachęciła. Uwielbiam powieści, w których miłość przedstawiona jest w nadzwyczaj delikatny sposób, gdzie mogę płakać ze wzruszenia, a za chwilę śmiać się jak głupi do sera. Muszę przeczytać! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOjej jak dawno nikt o niej nie wspominał. Kocham tą powieść tej autorki i była naprawdę niesamowita. Po prostu nic dodać nic ująć. I właśnie to jest fajne, że jest inna niż te wszystkie romanse erotyczne. Uwielbiam tą parę.
OdpowiedzUsuńChociaż ten chłopak mnie wkurzył, bo mimo iż został z tą to chętnie by wrócił do tamtej. :/
Pozdrawiam ciepło ♥
http://kochamczytack.blogspot.com
Nabrałam ochoty na tę książkę. Na pewno przeczytam, ale pewnie dopiero na wiosnę, bo teraz sesja. A sesja tak bardzo niszczy życie :c
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Uwielbiam tą historię <3 Jest niezwykła <3
OdpowiedzUsuńKsiążka ta z całą pewnością jest bardzo oryginalna a u mnie ma ogromnego plusa za to, że w trakcie czytania możemy słuchać specjalnie dla niej skomponowanych piosenek :D
OdpowiedzUsuńKatherine Parker - About Katherine
Uwielbiam ją i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę, bo jest przepiękna historia ;)
OdpowiedzUsuńZachwyciłaś mnie tą książką. Przyznam, że jestem zainteresowana i to na tyle by zacząć jej już szukać :)
OdpowiedzUsuńLubię gdy w książkach są piosenki :)
Jak uda mi się przeczytać to podzielę się swoją opinią.
Pozdrawiamy
Jadwiga i Zając
Zajęcza Nora
Skoro książka jest tak dobra jak piszesz to koniecznie muszę ją przeczytać! Zapisuję sobie tytuł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Również czytałam i byłam wprost zachwycona... to piękna książka ;)
OdpowiedzUsuńWygrałam ją w konkursie i już niedługo trafi w moje łapki :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie na półce, a ja nadal nie mogę się zabrać :( Dlaczego ja muszę czytać "Romea i Julię" zamiast tego cudeńka? Dodatkowo bardzo zachęca mnie playlista stworzona specjalnie do tej książki. Mam nadzieję, że mi się spodoba, bo zrobiłam sobie do niej duże nadzieje! :)
OdpowiedzUsuńW końcu jakaś konkretna recenzja. Zastanawiałam się nad tą książką już wielokrotnie, ale jakoś bez przekonania. Teraz wiem, że trzeba się w końcu do niej dobrać :)
OdpowiedzUsuń