Strony

poniedziałek, 15 lutego 2016

Przedpremierowo: Estelle Maskame - Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?

Tyler i  Eden nie widzieli się od dwóch lat, dwóch długich lat. Po tym czasie Tyler zaprasza Eden na wakacje do Nowego Jorku, dla dobra wszystkich chcieli zapomnieć o uczuciu, które ich połączyło, a teraz ponownie się spotkają. Czy ich miłość wygasła? Jak szybko się okazuje, wcale nie, wtedy przychodzi czas by zmierzyć się z rzeczywistością...

Głowę mam tak naładowaną myślami, że nie mam pojęcia od czego zacząć! Ta książka jest tak dobra, tak niesamowicie dobra! Gdy piszę tę recenzję jestem jeden dzień po lekturze, a emocje cały czas jeszcze ze mnie nie zeszły, cały czas moje myśli krążą wokół tej książki. Gdy zaczynałam ją czytać sądziłam, że nie dorówna poprzedniczce, teraz wiem, jak bardzo się pomyliłam. "Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?" dorównało pierwszemu tomowi, a nawet według mnie było odrobinę lepsze! Naprawdę nie mogłam się doczekać lektury drugiego temu, a teraz tym bardziej mam ochotę już teraz zapoznać się z trzecim!

Zakończenie wbiło mnie w fotel, nadal nie mogę się po nim otrząsnąć, po prostu nie wierzę, że autorka tak to zakończyła. Nie wierzę! Miałam ochotę zacząć krzyczeć ze złości, ale biorąc pod uwagę, że kończyłam gdy wszyscy już spali, pewnie obudziłabym cały dom. Zakończenie kompletnie mnie rozbiło, a serce biło mi do ostatniej strony. Po zakończeniu lektury długo nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
Może odrobinę za dużo w całej książce dramatyzmu, ale ja zwyczajnie nie umiem tego skrytykować... Nie przy tej książce... Po przeczytaniu "Czy wspominałam, że Cię kocham?" mówiłam na tę powieść "książka mojego życia", a teraz to drugi tom zdobył to miano, więc to co tutaj piszę to czysto subiektywne odczucia.

Emocje towarzyszące czytaniu tej książki były naprawdę ogromne, śmiałam się z niektórych sytuacji, często denerwowałam na niektóre decyzje bohaterów. Momentami najchętniej weszłabym do książki i powiedziała co nieco niektórym postaciom i mam tu na myśli głównie jedną z postaci drugoplanowych, choć niechętnie przyznaję, że Eden i  Tyler też czasami działali mi na nerwy, ale myślę, że to również dzięki temu moje i tak już ogromne emocje jeszcze się wzmagały.

Autorka gdy pisała tę serię była w sumie jeszcze nastolatką, zaczęła umieszczać rozdziały na Wattpadzie i zyskała rzeszę fanów, czemu naprawdę wcale się nie dziwię. Już po lekturze "Czy wspominałam, że Cię kocham?" wiedziałam, że autorka ma potencjał, a w drugim tomie tylko to potwierdziła, serwując nam niezliczone zaskoczenia! Po takim zakończeniu jak w tym tomie, aż chyba boję się, co autorka przygotowała w tomie trzecim ;)
Fabuła książki niesamowicie wciąga i naprawdę z trudem robiłam sobie przerwy w czytaniu. To jedna z tych książek, gdy kiedy ją czytamy, aż do końca możemy mówić "jeszcze tylko jeden rozdział". Do tego styl pisania Maskame jest bardzo przyjemny, lekki i plastyczny.

Jeśli macie ochotę na coś lekkiego i niezwykle wciągającego, to nie zwlekajcie dłużej, tylko sięgnijcie po serię DIMLY! Gorący klimat Nowego Jorku powinien odeprzeć zimę za oknem, a jeśli wolicie poczekać do lata również wtedy książka ta z pewnością nada się na leniwe i gorące dni! Mam nadzieję, że wyjątkowa, pełna niespodzianek historia Eden i Tylera pochłonie Was równie bardzo jak mnie, więc jeżeli czytaliście już  "Czy wspominałam, że Cię kocham?", to koniecznie sięgnijcie po "Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?", a jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszego tomu to koniecznie to nadróbcie! Ja nie mogę się doczekać trzeciego tomu, mam nadzieję, że szybko pojawi się w Polsce, bo naprawdę nie wiem, jak wytrzymam tę niepewność!

Za możliwość przedpremierowego poznania tej niesamowitej książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Feeria Young! 

17 komentarzy:

  1. Nie myślałam, że już można publikować recenzję tej książki. W takim razie i ja niebawem podzielę się swoimi wrażeniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiedziałam, więc postanowiłam dziś spytać i można ;)

      Usuń
  2. Nie mogę doczekać się kontynuacji! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta seria książek kompletnie do mnie nie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, teraz żałuję, że nie zakupiłam pierwszej części, kiedy była okazja. Tak chwalisz, więc czuję się zobowiązana do zapoznania się z tą serią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo wszystko to chyba nie dla mnie. ;)
    Pozdrawiam!
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, dlatego koniecznie muszę to nadrobić. Nie wiedziałam, że autorka wcześniej zamieszczała swoją powieść na Wattpadzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam pierwszej części i jak na razie nie zapowiada się żebym miała to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już nie mogę się doczekać, kiedy drugi tom wpadnie w moje łapki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo, ale to bardzo zachęcona. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No nie mogę się doczekać! Bardzo ci zazdroszczę, że miałaś już przyjemność czytać tą książkę :D
    Pozdrawiam!
    Katherine Parker - About Katherine

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha, zachęcilas mnie tym swoim hurraoptymizmem, który towarzyszy Ci po przeczytaniu książki. Uwielbiam takie tytuły, po których nie da się myśleć o niczym innym, tylko o ich zakończeniu. W końcu w książkach chodzi o to, żeby rozwijały nas emocjonalnie :) obiecuję, że sięgnę po te książkę :)

    Http://www.zaczytana-karola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety pierwszej części jeszcze nie znam, więc i druga będzie musiała siłą rzeczy poczekać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba będę musiała udać się do biblioteki i błagać, by wreszcie zakupili tę serię :D Wiesz, jak bardzo mnie zachęciłaś do niej?! I jak bardzo nie mogę przeżyć tego, że nie mam jej jak narazie przeczytać?! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam tę serię :) Z niecierpliwością czekam na zakończenie :)
    Pozdrawiam,
    Książkomania

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekam na Book Tour z tą książką :) fajnie, że Ci się podobała! Bardzo emocjonalna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojej, ale wystawiłaś pozytywną i entuzjastyczną recenzję. :-) Aż od razu chciałabym zacząć czytać drugą część "Dimily". Pierwsza mi się naprawdę podobała. I choć nie nazwałabym jej "książką życia", to z chęcią dowiem się, co się stało z bohaterami i ich zakazaną miłością. :-)

    OdpowiedzUsuń