Kate zupełnie wycofała się ze świata, każdy jej dzień to właściwie tylko praca w kawiarni, zrezygnowała ze studiów i odrzuciła od siebie najlepszego przyjaciela. Dziewczyna nikomu się nie zwierza, dlatego nikt nie wie dlaczego na jej twarzy nie gości już uśmiech. Coś zmienia się gdy poznaje Ashera, chłopaka, przed którym ją ostrzegają, ale to właśnie on powoli pomaga jej wrócić do życia, z którego zrezygnowała...
New Adult to gatunek, w którym naprawdę trudno znaleźć coś nowego, jednak mimo, że schematy są tu częste, nie mam nic przeciwko, gdy są interesująco wykorzystane, kiedy wnoszą coś nowego i pozwalają zapomnieć, że przecież inna historia oparła się na czymś podobnym, bo choć z pozoru taka sama, jest zupełnie inna i pozwala mi się zakochać w tej historii. W przypadku "Kiedy pada deszcz" mam dość mieszane uczucia. Tutaj ten schemat bardzo kuł mnie w oczy i niestety, kiedy teoretycznie jeszcze niczego nie powinnam się domyślać, już wiedziałam co się wydarzy. Przez całą książkę nie mogłam pozbyć się wrażenia, że coś podobnego już czytałam i choć książka spodobała mi się pod względem przezwyciężania własnych lęków to pewne elementy tej historii (o których niestety nie powiem wiele, bo byłyby sporym spojlerem) już nie bardzo. Niestety, ta historia nie wstrząsnęła mną tak, jak się tego spodziewałam.
To zadziwiające, jak wiele razy w życiu powiedziałam "chcę to kiedyś zrobić", nie myśląc o tym, że "kiedyś" może nigdy nie nadejść. Nigdy już nie przyjmę jutra za pewnik."Kiedy pada deszcz" miało wycisnąć łzy, których niestety nie wywołało, przyznaję wzruszyłam się, ale chyba nie tak jak miałam. Jedno czego nie mogę tej książce odmówić to mądrość. Bo zdecydowanie jest to bardzo życiowa i mądra książka o przezwyciężaniu demonów z przeszłości. Asher pobudza Kate do życia, a przemiana jest naprawdę widoczna. Jego pomysły na walkę z przeszłością są naprawdę dobre, wszystko robi stopniowo, z niczym się nie spieszy. Ból i smutek Kate jest naprawdę ogromy, a Asher, to jedyna osoba, przy której dziewczyna może powiedzieć wszystko. To w jaki sposób wykreowany został Asher naprawdę mi się spodobało, jest bardzo wrażliwy, delikatny, tak jak Kate, skrywa tajemnice. Nic dziwnego, że gdy Kate go zauważa, trudno jej o nim zapomnieć. Ona z kolei to dziewczyna, którą dotknęła tragedia, z którą nie potrafi się uporać, nikomu o tym nie mówi, a jej życie pogrążone jest w rozpaczy.
Piękny jest wątek romantyczny, delikatny, subtelny. Jest takim oderwaniem się od tego wiecznego smutku, który przytłacza nie tylko bohaterów, ale i czytelnika (przynajmniej w moim przypadku). Chyba właśnie w całej książce najbardziej do mnie przemówił i naprawdę się spodobał. Pokazuje, że może nareszcie wyjdzie słońce i będzie lepiej. Cała historia, może nie spodobała mi się aż tak jak sądziłam, ale ten wątek był naprawdę świetnie stworzony. Z pewnością powieść skłania do pewnych refleksji i pozostawia w melancholijnym nastroju.
"Kiedy pada deszcz" to książka, w stosunku do której miałam dość spore oczekiwania, może jednak zbyt duże, bo nieco się zawiodłam. Nie trafiła do mnie aż tak jak powinna, mimo, że widzę w niej sporo plusów, to minusy nie potrafią się przy nich zatrzeć. Jednak nie zawiodłam się aż tak, by nie przeczytać drugiej części, która opowiada już o zupełnie innych bohaterach. Mam nadzieję, że tym razem będę usatysfakcjonowana. Mimo wszystko polecam "Kiedy pada deszcz", bo myślę, że wielu osobom ta książka spodoba się dużo bardziej. Mnie bardzo rzucał się w oczy schemat, może dlatego, że niedawno czytałam książkę z podobnym, nie zmienia to jednak faktu, że książka jest dobra, a może dla kogoś będzie fenomenalna? :)
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Filia!