środa, 23 listopada 2016

Amber Smith - Co mnie zmieniło na zawsze


Kevin zawsze był jak członek rodziny, najlepszy przyjaciel brata, a po kryjomu młodzieńcza sympatia Eden. Ufała mu i nigdy nie pomyślałaby, że może ją skrzywdzić, ale kiedy pewnej nocy zakradł się do jej pokoju, zmieniło się wszystko. Odebrał jej bezpieczeństwo, szczęśliwą młodość. Czy da się powrócić do życia takiego jakim było przed tym co się stało?

Są takie tematy, które cały czas się omija, a kiedy są poruszane to tylko gdzieś pobocznie, że właściwie nawet nie zwraca się na nie zbyt dużej uwagi, bo to inny wątek jest tym głównym. W tym przypadku jest inaczej, Amber Smith stworzyła książkę, która przeraża, ale i pobudza do refleksji. Nie czytałam jeszcze nigdy powieści, która opowiadałaby bezpośrednio o życiu po czymś tak trudnym jak gwałt. Ciężki temat, dlatego nie byłam do końca pewna, czy autorka podoła. Teraz mogę powiedzieć, że udało jej się stworzyć książkę poruszającą, przepełnioną złością, żalem. Eden zamyka się w sobie, zmienia się w zupełnie inną osobę, a co najbardziej przerażające, nikt nawet nie domyśla się, że stało się coś złego. Wszyscy widząc przemianę dziewczyny stają się dla niej bardziej chłodni, a ona potrzebuje wsparcia.

Tym razem nie mam do czynienia z kolejną miłosną opowieścią. Temat jest o wiele bardziej głęboki, myślę, że to książka, która nie była łatwa do napisania. Na końcu możemy znaleźć informację, że historia ta jest fikcją literacką i całe szczęście. Jednak podczas czytania można odnieść wrażenie, że czytamy o czymś co naprawdę się wydarzyło i to myśl dość przerażająca. Ta historia jest przepełniona także strachem, Eden boi się powiedzieć komukolwiek, o tym, co się stało, bo on ją zastraszył. Żyje w strachu przed nim i przed tym, że ktoś się dowie. Wie, że powinna komuś powiedzieć, jednak w praktyce nie jest to takie łatwe. To straszne, jak bardzo gwałt potrafi zmienić człowieka. Podczas gdy my możemy się zastanawiać czemu dziewczyna jeszcze nie zdradziła nikomu co się stało, w rzeczywistości na pewno nie jest to łatwe, co właśnie pokazuje nam ta książka.

Autorka wykreowała bardzo ciekawe postaci i widoczny sposób przeprowadziła przemianę Eden. Obserwujemy jak dziewczyna ze spokojnej dziewczyny zmienia się w kogoś zupełnie innego, udaje kogoś kim nie jest, chce udowadniać komuś rzeczy, których wcześniej na pewno by nie zrobiła. Pozostałe postaci również są naprawdę interesujące, każda jest zupełnie inna, nakreślona grubą krechą - to naprawdę spory plus tej powieści. Chyba nie da się przeczytać tej książki bez żadnych emocji. Sama z uwagą śledziłam losy Eden, tę historię naprawdę się przeżywa, ten gniew, smutek, którego w książce mnóstwo, przelewa się się też na czytelnika. Ta książka na pewno pozostawia z mnóstwem pytań, które przewijają się w trakcie lektury. Czyta się bardzo szybko, zastanawiając się jakie będzie zakończenie tej historii.

"Co mnie zmieniło na zawsze" to powieść, którą mogę polecić osobom właściwie w każdym wieku, myślę, że naprawdę warto ją przeczytać i nie być obojętnym na ten trudny temat. Sądzę, że to ważna książka, dobrze, że takie powstają. Jeśli spodziewacie się typowej młodzieżówki, to raczej tym razem tak nie jest, ta powieść jest czymś więcej. Pobudza do refleksji, sprawia, że na niektóre rzeczy patrzy się inaczej. Naprawdę polecam!

Za możliwość przeczytania tej powieści bardzo dziękuję Wydawnictwu Feeria Young!

Książkę możecie nabyć w Księgarni Empik: link

czwartek, 10 listopada 2016

Kim Holden - Gus


Gus niedawno stracił bliską mu osobę, najlepszą przyjaciółkę, bez której nic nie jest już takie samo jak dawniej. Złość, cierpienie, tęsknota, żal to wszystko przepełnia Gusa. Jak można żyć, kiedy nagle całe życie straciło sens?

Miałam wątpliwości, czy sięgać po tę książkę, bo dla mnie historia Promyczka wydawała się zakończona, ale ciekawość wygrała. Nie mogłam się powstrzymać, by nie sprawdzić, co słychać u Gusa, po tym wszystkim. Nie żałuję, bo autorce ponownie udało się wzbudzić we mnie wszystkie możliwe uczucia. Prawdę mówiąc, nie wiem co powiedzieć. Brak mi słów, by opisać piękno tej książki, bo co można napisać o historii tak fenomenalnej jak "Gus" - Kim Holden? Dla mnie zarówno "Promyczek" jak i "Gus" to dwie najlepsze książki przeczytane w tym roku. Nadal nie potrafię zrozumieć co takiego zrobiła Kim Holden, że ta historia wywarła na mnie tak ogromne wrażenie. Wydaje się, że to już było, że to właściwie zwykłe życie bohaterów jest tu opisane, a jednak autorka potrafiła totalnie mnie rozbić, do tego stopnia, że po odłożeniu książki, nadal o niej myślałam, zastanawiałam się co dalej. Tej książki się nie czyta, ją się przeżywa.

Gus próbuje jakoś ułożyć sobie życie, po stracie jednej z najbliższych mu osób. Nie da się uniknąć żalu, gniewu, pomieszanego z tęsknotą i bólem. Cierpienie pojawia się na każdej stronie, bo jak sprawić, by świat na nowo nabrał kolorów, które Promyczek potrafiła nadać wszystkiemu? Ona z każdej chwili potrafiła wyciągnąć wszystko co dobre, jak więc żyć kiedy nic nie ma już sensu? Gus próbuje sobie to wszystko poukładać, przechodząc lepsze i gorsze momenty. W "Promyczku" był jednym z tych bohaterów, których z miejsca polubiłam i w tej części mocno mu kibicowałam, by udało mu się ułożyć życie. To człowiek, który potrafi dać z siebie wszystko, by zrobić to, na czym mu zależy. Bo w tej książce oprócz rozpaczy, jest też pozytywna energia, motywacja. Poza niespodziewanymi łzami, może pojawić się też uśmiech.

W tej części pojawia się również nowa bohaterka - Scout. Co do niej miałam na początku mieszane uczucia, z czasem jednak stopniowo zaczęła zdobywać moją sympatię. Jeśli spodziewacie się tutaj jakichś miłosnych fajerwerków między nią i Gusem, to nie, raczej nie ma tu jakiegoś kolorowego, gorącego romansu. W "Promyczku" mieliśmy wielowątkowość, tutaj również wątków jest sporo, ale chyba jednak nieco mniej, co mnie cieszy, bo w poprzednim tomie, niektóre wydały mi się nie do końca rozwiązane. Kolejny raz autorka urzekła mnie lekkością z jaką potrafi pisać. Niewątpliwie potrafi też budować napięcie i doprowadzać czytelnika na emocjonalne wyżyny. Tak wiele uczuć ile zawarte jest w tych sześciuset stronach jest czymś niesamowitym, nawet po przewróceniu ostatniej kartki te emocje nadal gdzieś tam we mnie tkwiły i nie mogłam przestać myśleć o całej historii.

Kim Holden po raz kolejny udowodniła, że New Adult może nadal zaskakiwać, sama ostatnio zauważyłam, że nie każda książka z tego gatunku robi na mnie tak wielkie wrażenie jak kiedyś. W tym wypadku jednak nie ma mowy o jakimkolwiek zawodzie. To powieść wyjątkowa, bo motywuje i pokazuje, że powinny cieszyć nas małe rzeczy, bo choć to książka pełna smutku, to po jej skończeniu (przynajmniej w moim przypadku) zaczyna się myśleć jakoś bardziej pozytywnie. Dla mnie zarówno "Promyczek" jak i "Gus" to rewelacyjne książki. Choć początkowo sceptycznie podchodziłam do drugiego tomu, to teraz wiem, że jest doskonałym uzupełnieniem części pierwszej. To jedne z tych książek, które bez wahania mogę polecić!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Księgarni Tania Książka!

sobota, 5 listopada 2016

Wyniki rozdania z "Imagines"

Niedawno zakończył się konkurs, w którym wystarczyło się zgłosić, by móc powalczyć o "Imagines", przychodzę dziś do Was z wynikami :)
Pod każdym z komentarzy pojawił się numerek, bym później mogła wylosować jeden, ostatecznie nagrodę zdobywa numer 5, czyli little black! (swoje numerki możenie sprawdzić pod postem konkursowym - link)

Serdecznie gratuluję i już piszę maila do zwyciężczyni! Na adres czekam 7 dni ;)
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka