piątek, 10 października 2014

Anna Łacina - Czynnik miłości

Siegając po tę książkę nie spodziewałam się raczej czegoś wielkiego, myślałam, że będzie to jakiaś przesłodzona miłość, jak to często bywa.  Bardzo się myliłam, z pewnością ta powieść nie należy do tego gatunku! Nie jest to może historia przy której łzy wylewają się przy przewracaniu każdej kartki, ale na pewno nie jest tu ukazane cukierkowe uczucie.

Do chatki obok domu Patrycji wprowadza się Eryk, dziewczyna widzi w nim swoją ulubioną książkową postać- Edwarda, bohatera "Zmierzchu". Chłopak, skrywa pewnien sekret, który to Patrycja próbuje rozwikłać. Chociaż Eryk, próbuję dziewczynę odtrącić, to i tym razem miłość wygrywa.

Ostatnio, bardzo często trafiam na ciekawe książki, a ta jest tylko tego potwierdzeniem. Najbardziej podobało mi się w niej to, że pojawiła się tu tajemnica. Książki, które są owiane tajemnicą, to według mnie najlepsze powieści.. Eryk skrywa sekret o który na pewno bym go nie podejrzewała...
Poza tym podobało mi sie również to, że w książce pojawiło się wiele wątków, oprócz historii miłosnej Patrycji i Eryka, opisane są tu równiez rozterki miłosne przyjaciółki Patrycji - Magdy, a więc nie można się nudzić.

Książka ta to naprawdę, przepiękna opowieść, nie można przejść obok niej obojętnie. Długo nie mogłam przestać myśleć o sekrecie Eryka. oraz o wspaniałej miłości jego i Patrycji. To miłość wyjątkowa, która może przetrwać wiele i zawsze będzie tak samo silna, cieszę się, że mogłam przeczytać tak dobrą powieść. Na pewno nie zapomnę o tej książce i przeczytam ją jeszcze nie raz.

A wy czytaliście, co sądzicie o "Czynniku milości"? A może ktoś zamierza przeczytać?

6 komentarzy :

  1. Nie czytałam tej książki, ale musze przyznać, że okładka zwraca moją uwagę ;) Trochę trąci mi tutaj Zmierzchem (absolutnie nie w negatywnym tego słowa znaczeniu ;))
    Jak będę miała okazję to przeczytam i poznam sekret Eryka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obowiązkowo dodaję do półki: "Chcę przeczytać". Uwielbiam tajemnice. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo, bardzo, bardzo lubię!
    Niby taka zwykła historia, ale nie sposób się od niej oderwać!

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka