niedziela, 31 maja 2015

Marlena De Blasi - Wieczory w Umbrii

Miranda, Ninuccia, Paolina i  Gilda od lat spotykają się w czwartki, by zjeść wspólny posiłek, wspólnie spędzić czas, porozmawiać o życiu, czasem dołączają do nich również mężczyźni jednak to one są głównymi bohaterkami czwartkowych wieczorów. Każdemu spotkaniu towarzyszą niezwykle ciekawe, tradycyjne umbryjskie potrawy.

Wspólne czwartkowe kolacje to dla czterech przyjaciółek tradycja, którą to Marlena De Blasi nam przybliża. Możemy śledzić rozmowy bohaterek na kartach powieści, dowiedzieć się co gotują, o czym myślą, jakie są ich rozterki.
Autorka również uczestniczyła w ich spotkaniach, mimo, że początkowo była dla nich obcą osobą, ponieważ nie była Umbryjką, to z czasem kobiety zaczęły ją traktować jak jedną z nich.

Początkowo jakoś nie mogłam wczuć się w tę powieść, ale trochę później książka całkowicie mnie pochłonęła. Niemal czułam smak i aromat opisywanych przez autorkę potraw. Każde danie pisarka dokładnie opisuje, w taki sposób, że niemal czułam wszystkie zapachy!
Dodatkowym plusem dla osób lubiących gotować mogą być przepisy z tyłu książki, gdzie autorka opisała większość dań, które przewijały się przez karty powieści.

Nie jest to oczywiście książka tylko i wyłącznie o gotowaniu, choć rzeczywiście duża jej część jest temu poświęcona. Każda z kobiet ma swoje życie, które zostało tu opisane, dowiadujemy się jakie było wcześniejsze życie Mirandy, Ninucci, Paoliny oraz Gildy, każda z nich wiele doświadczyła, ich historie są nostalgiczne, czasami wzruszające. Wszystko, co opowiadały czytałam z wielkim zaciekawieniem, czasem zdziwieniem. Ich historie są wyjątkowe i tajemnicze i głównie przez te opowieści "Wieczory w Umbrii" bardzo mi się podobały.

Malownicze krajobrazy, pachnące potrawy pięknie opisane przez autorkę sprawiają, że można to wszystko zobaczyć i  poczuć w wyobraźni. Tradycyjne potrawy Umbrii niemal pachną po przez karty powieści, każde danie jest na swój sposób ciekawe i przyznam, że bardzo chętnie wypróbuję któryś z przepisów podanych przez autorkę. "Wieczory w Umbrii" to niesamowicie klimatyczna opowieść, którą polecam osobom które lubią gotować, bo z pewnością umbryjskie potrawy je zaintrygują, ale polecam tę książkę również każdemu, kto lubi tajemnicze, czasem wzruszające historie. Według mnie to powieść naprawdę warta przeczytania!

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Muza (Akurat)!

24 komentarze :

  1. Gotowania nie lubię, ale klimatyczne, tajemnicze i wzruszające powieści owszem, więc może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei lubię czytać o gotowaniu :) Jednak to w końcu powieść nie tylko o gotowaniu i znajdziesz w niej wiele więcej :)

      Usuń
  2. Brzmi ciekawie, tylko nie wiem, czy nie będzie jak dla mnie za dużo gotowania w tej książce;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto spróbować :) Mi się takie kulinarne "wstawki" podobały, bardzo ciekawie się je czytało :)

      Usuń
  3. Gotowanie nie jest dla mnie, haha. Chyba bym nie mogła doczytać tej książki do końca.

    Pozdrawiam
    [http://biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem lubię coś ugotować, więc tutaj jak najbardziej książka trafiła w mój gust ;)

      Usuń
  4. Lubię takie klimatyczne ksiązki, planuję zacząć trochę oswajać się z gotowaniem, więc chyba przeczytam, jeśli wpadnie mi w ręce :)

    Pozdrawiam
    http://withcoffeeandbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka chyba nie dla mnie, mimo to zapowiada się dość ciekawie. Podejrzewam, że gdybym zaczęła ją czytać - wciągnęłaby mnie bez reszty. Jednak teraz mówię jej "nie", to pewnie prędzej lub później po nią sięgnę.
    Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem Twojej opinii, mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  6. To zdecydowanie nie jest książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm..zaciekawiłam się tą pozycją, choć jeszcze o niej nie słyszałam! Mam jednak nadzieję, że gdy trafi w moje ręce, to ją chętnie przeczytam!
    Pozdrawiam Serdecznie,
    Natalia Z.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy takiej książce tylko bym zgłodniała! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja w sumie też podczas czytania tej książki robiłam się głodna :)

      Usuń
  9. Przeczytałam 50 stron i już mam chęć, żeby choć raz w życiu zjeść taką czwartkową kolację :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również miałam taką ochotę, te dania tak kuszą :)

      Usuń
  10. Również zdecydowałam się na lekturę - autorką kusili mnie blogerzy od lat;) Mam nadzieję, że klimat mnie nie rozczaruje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raczej nie słyszałam wcześniej zbyt wiele o książkach tej autorki ;)
      Również mam taką nadzieję ;)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka