czwartek, 5 lutego 2015

Ewa Nowak - Niewzruszenie

Marianna i Lew są trochę innym rodzeństwem, niż zwykle. Ich rodzice także są inni: ojciec jest muzykiem, a mama wróżką. Standardem w domu jest pełna lodówka mniej więcej do czwartku, kiedy to kończy się jedzenie po weselach na których gra ich tata. Po domu chodzi zwierze i to nie domowy kot czy też pies, ale świnia! Tak, więc rodziny Henselów na pewno nie można zaliczyć do standardów.

Ogólnie rzecz biorąc książka była ciekawa, ale czegoś jej brakowało. Dla mnie była ona tak właściwie o wszystkim i o niczym, taka w sam raz na zimowy wieczór, kiedy chce się sięgnąć po jakąś nie wymagającą zbytniego skupienia książkę. Brakowało mi tego co tak bardzo kochałam w książkach Ewy Nowak, tej lekkości przy opisywaniu problemów, tego, że już od pierwszych stron, książka mnie wciągała. Tutaj tego nie było.

Głównym wątkiem są rozterki miłosne Lwa i Marianny. Pomysł niby dobry, gdyby trochę go poszerzyć, rozwinąć. Tu historia wydała mi się schematyczna: on się w niej zakochuje, ona go nie kocha. Nigdy nie spotkałam się z taka banalnością w książkach Ewy Nowak, przez co czuje się lekko zawiedziona, bo oczekiwałam czegoś więcej.

Jedyne czego tej książce nie mogę zarzucić to braku poczucia humoru. W tej książce można było się pośmiać częściej niż w innych serii "Miętowej".

Podsumowując, jeśli ktoś szuka nie zbyt skomplikowanej książki, na jeden wieczór, to ta na pewno się nada. Nie radzę natomiast zaczynać przygody z książkami Ewy Nowak od "Niewzruszenie", bo można się nie potrzebnie zrazić, a inne książki tej autorki są o wiele lepsze. Na pewno sięgnę po pozostałe części "Miętowej" serii, ale na tej się zawiodłam, mam nadzieje że z resztą będzie inaczej.



23 komentarze :

  1. Każdy autor ma jakąś chwilową słabość - nawet ten najlepszy. W tym przypadku padło na panią Nowak, ale ci najwierniejsi czytelnicy powinni jej to wybaczyć. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oczywiście wybaczam ;) Po prostu z każdą książką tej autorki moje oczekiwania stawały się coraz większe i tym razem się zawiodłam ;)

      Usuń
  2. Tej części nie czytałam... Ale nie wiem, czy miałabym na nią ochotę tak osobno. Niemniej, jeśli kiedyś uda mi się wrócić do całej serii to i tę część przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz serię "Miętową" to myślę, że i tę książkę warto przeczytać, mimo, że jest troszkę słabsza ;)

      Usuń
  3. Jeszcze nie miałam przyjemności.przeczytania żadnej książki pani Nowak, niemniej planuję to zmienić (obiecuję to sobie już od dawna z marnym skutkiem :p)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że gdy już sięgniesz po jedną książkę tej autorki to nie będziesz mogła sie tak łatwo oderwać, ja mimo tej jednej słabszej książki i tak planuję czytać dlasze części ;)

      Usuń
  4. Do tej pory czytałam tylko "Niebieskie Migdały" i mam o nich mniej więcej podobne zdanie, co ty o "Niewzruszenie". Też były one lekkie i łatwe (tylko tam książka składa się z pięciu opowiadań). Może miały jakiś przekaz, ale były kierowane do trochę młodszych czytelników. Niemniej jednak całkiem miło wspominam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niebieskie migdały" to chyba zbiór opowiadań, które były wydawane już jakiś czas temu, słyszałam już kilka opinii o nich, że są trochę słabsze, ale myślę, że i tak po nie sięgnę :)

      Usuń
  5. Postaram się w końcu zapoznać z ta autorką ;) coś mi się tak teraz kojarzy... to chyba ona napisała "Małgosia kontra Małgosia", moja kochana książka z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Małgosia kontra Małgosia" jest Ewy Nowackiej :) Podobne nazwiska i do tego takie same imiona, kilka razy już te dwie autorki pomyliłam ;)
      W takim razie polecam Ci poznać twórczość tej autorki :)

      Usuń
  6. Kolejna pozycja dla nastolatek, muszę kiedyś zobaczyć co takiego jest w prozie pani Nowak, bo widzę ruch w bibliotece w dziale z jej książkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książki Ewy Nowak są bardzo ciekawe, nie dziwie się, że znikają z półek bibliotecznych. Polecam Ci je poznać :)

      Usuń
  7. Czytałam tylko Yellow Bahama w prążki tej autorki :) Bardzo mi się podobała, więc może przeczytam inne jej książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam "Yellow Bahama w prążki" i bardzo miło wspominam, ale myślę, że "Miętowa" jest jeszcze lepsza :)

      Usuń
    2. Jeszcze lepsza? Naprawdę? :) W takim razie po feriach idę do biblioteki w poszukiwaniu książek pani Ewy :D

      Usuń
  8. Bez względu co ta kobieta napisze to i tak ją kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w planach sprawdzić, czy pod mój gust podejdą książki tej autorki. Nie wiem kiedy uda mi się po którąś sięgnąć, ale według rady zacznę od innej niż "Niewzruszenie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to najlepsze rozwiązanie, inne moim zdaniem są o wiele lepsze :)

      Usuń
  10. I like your blog!!!
    would you like to follow each other? let me know...I always follow back
    Besos, desde España, Marcela♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzooo lubię Ewę Nowak! :D
    Właśnie mam jej kolejną książkę na półeczce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, super. Ja niestety na swojej półce goszczę tylko trzy książki tej autorki ;)

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka