Gertruda Poniatowska jest bardzo ekscentryczną osobą, ma stworzony plan na życie zarówno swoje jak i domowników. Dlatego kiedy jej ukochany syn zamierza się wyprowadzić, pozostaje jej tylko teatralnie załapać się za serce... z prawej strony. Kobieta chciałaby nie tylko zatrzymać dorosłego przecież syna w domu, ale i znaleźć mu narzeczoną. Z kolei mąż Gertrudy - Romuald sam również najchętniej wyprowadziłby się z domu.
Magdalena Witkiewicz potrafi obracać się w wielu gatunkach literackich, w typowej literaturze kobiecej, dziecięcej, czy nawet ostatnio w kryminale. Tutaj mamy połączenie komedii z literaturą kobiecą, a w wykonaniu Witkiewicz jest to jak zwykle pełna ciepła historia, którą czyta się z uśmiechem na ustach. Główna bohaterka i jej charakterystyczne zachowania, czy powiedzonka, takie jak chwytanie się za serce po prawej stronie, czy też nazywanie przyjaciela swojego syna "Cyrylem przebrzydłym" - są zabawne, ale jednocześnie nie sprawiają wrażenia wciśniętych przez autorkę na siłę. Przez większą część wydaje się, że książka będzie trochę o wszystkim i niczym, ale ostatecznie autorka zaskakuje przedstawiając nam wzruszającą i pouczającą historię. Zresztą mam wrażenie, że taka książka bez morału nie byłaby w stylu tej autorki.
Książkę czyta się bardzo szybko, bo jest wciągająca, ale też króciutka. Trochę szkoda, bo mam wrażenie, że pewne rzeczy potoczyły się wręcz za szybko, po całej wzruszającej historii, której nie mogę Wam zdradzić, praktycznie od razu mamy zakończenie, moim zdaniem nieco za szybko, można było jeszcze trochę to wszystko rozwinąć. Przez większość książki mamy do czynienia z komedią, dlatego sporym zaskoczeniem jest gdy autorka serwuje nam serię wzruszeń, jednocześnie pokazując, że ludzie nie zawsze są tacy, za jakich ich mamy. Autorka stworzyła bardzo ciekawych bohaterów, każdy czymś się wyróżnia. Oczywiście najbardziej charakterystyczna jest główna bohaterka Gertruda, wraz ze swoimi zwyczajami. Jej mąż po latach ma jej dość i postanawia w jakiś sposób zakończyć związek, ale to nie będzie takie proste. Bardzo interesująca jest też relacja syna i jego przyjaciół - Augustyna, który w wyniku nieporozumienia (albo i zgrabnie zaplanowanej akcji właścicielki) wprowadza się do mieszkania, gdzie mieszka już Anula, a z czasem coraz częściej pojawia się w nim Cyryl.
"Moralność pani Piontek" to bardzo przyjemna lektura, w sam raz na jeden, dwa wieczory. Czyta się szybko, bo jest krótka, co zresztą jest dla mnie małym minusem. Ogółem jednak pomysł na tę historię był świetny, autorka stworzyła słodko-gorzką powieść, która zarówno bawi, jak i wzrusza. Aż żałuję, że tyle czasu zabierałam się by przeczytać tę książkę. Teraz pozostaje mi nadrobić inne dzieła Magdy Witkiewicz, mam nadzieję, że będą równie udane! Wam tymczasem gorąco polecam "Moralność pani Piontek", idealna książka na chwilę relaksu!
Za możliwość przeczytania książki, którą znajdziecie tutaj, dziękuję Księgarni Gandalf!