Do przeczytania "Wakacji" już na wstępie zachęciła mnie przede wszystkim ciekawa okładka i świetnie pasujący do obecnego czasu tytuł. Od razu postanowiłam sobie, że tę książkę przeczytam, gdy będzie gorąco, by lepiej wczuć się w klimat. Miałam rację, "Wakacje" to książka idealna oczywiście na wakacje, słoneczna Barcelona, pyszne jedzenie pachnące z kart powieści i piękne miejsca oraz ciekawe sytuacje. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą książką.
"Wakacje" to debiut literacki Niny Majewskiej-Brown, trzeba dodać, że bardzo udany. Autorka pięknie opisała Barcelonę, sprawiając, że czułam się jakbym tam była. Nie brakowało ironicznych i pełnych humoru komentarzy głównej bohaterki. Nie brakowało również zaskakujących wydarzeń. Początkowo jakoś nie mogłam wczuć się w tę powieść, dopiero od przyjazdu teściów Niny, akcja zaczęła "nabierać rumieńców" i wtedy książka mocno mnie wciągnęła.
Podobały mi się kreacje bohaterów. Nina - zorganizowana i twarda, o dziwo nie zwariowała gdy zobaczyła teściów, polubiłam jej sarkastyczne komentarze. Bartek, mąż Niny, boi się postawić swoim rodzicom, trochę denerwujący, ale w końcu pokazuje, że nie boi się rodziców. Teściowie również z twardym charakterem, szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak Nina i Bartek wytrwali z nimi tych kilka dni. Stworzeni przez autorkę bohaterowie, byli realni, mieli swoje wady i swoje zalety, co bardzo cenię.
Książka ta idealnie nadaje się na wakacje, wciągająca i z humorem. Tym razem akurat muszę stwierdzić, że "Wakacje" nie każdemu mogą przypaść do gustu, bo zwyczajnie nie każdy polubi dość specyficzny humor autorki. Mi akurat przypadło to do gustu i z zaciekawieniem śledziłam dalsze losy bohaterów, będąc ciekawa co dalej autorka wymyśli. Trochę brakowało mi dużych emocji, bo ostatnio czytałam książki, które aż od nich kipiały, ale z czasem pojawiło się i więcej napięcia. Według mnie z początku książki było trochę zbyt dużo opisów, które momentami nudziły. Znalazłam kilka minusów, ale mimo to, jest to bardzo udany debiut!
Tak jak wspominałam, przez mniej więcej pierwsze sto stron dzieje się nie wiele, dopiero później akcja nabiera tępa i wciąga bez reszty. "Wakacje" zaskakują i to mocno! Autorka pokazuje, że ma potencjał, co najlepiej udowodniła tą właśnie książką. Lubię czytać debiuty i odkrywać nowych autorów, szczególnie takich, na których kolejne książki na pewno będę czekać, tak właśnie jest tym razem, z pewnością sięgnę po kolejną książkę tej autorki!
Za książkę bardzo dziękuję Wydawnictwu Rebis!
Czytałam różne opinie na temat tej książki. Póki co wstrzymam się z czytaniem, bo nie jestem do niej do końca przekonana. Ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńOkładka przypomina mi mozaikę i już na początku wpadła mi w oko ;) Myślę, że w wolnej chwili po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńHmm... na obecną chwilę może niekoniecznie, ale kiedyś - kto wie, być może po nią sięgnę, chociażby ze względu na Barcelonę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A. :)
http://chaosmysli.blogspot.com
Na razie chyba nie jestem zainteresowana tą książką. Może kiedyś się przekonam, kto wie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
Widziałam ją na półce w księgarni i nawet przez chwilę myślałam nad zakupem. Powieść wydaje się lekka i przyjemna, mimo to nie kupiłam. Myślę, że nie żałuję, moje zainteresowanie tą pozycją jeszcze nie istnieje. Może będę miała na nią ochotę, kiedy przyjdzie listopad i będzie potwornie zimno?
OdpowiedzUsuńdianabookgeek.blogspot.com
Mnie ta książka ciekawi, więc chętnie po nią sięgnę. A co do "dużych emocji" to jak dla mnie nie jest to coś co decyduje o tym, że książka musi być dobra, lub musi być zła;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Pierwszy raz stykam się z tą książką, ale nie sądzę żeby mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, choćby z ciekawości ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńnie czytalam chociaz wydaje mi sie ze bylaby dobra na wakacje tak jak sama sobie zorganizowalas hehe :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blog, zapraszam do siebie jestem tutaj nowa. Miłego wieczoru:)
OdpowiedzUsuń