Bliźniaczki Julita i Julia co jakiś czas zamieniają się tożsamościami, Julita wchodzi w skórę Julii, przebywa w jej wielkim domu, opiekuje się jej dzieckiem, w czasie gdy Julia spotyka się z kochankami. Wszystko zawsze szło dobrze. Nikt się nie zorientował. Dochodzi jednak do niespodziewanej sytuacji, podczas jednej z zamian Julia wraz z mężczyzną zostaje znaleziona w mieszkaniu Julity. Nikt nie wie, że to właśnie Julia nie żyje, wszyscy są przekonani,że to Julita. Czy ktoś się zorientuje? A może Julita wyprowadzi ich z błędu?
Agnieszka Olejnik ma na swoim koncie już sporo książek, po które już od jakiegoś czasu zamierzałam sięgnąć. Skłaniałam się jednak bardziej ku obyczajówkom, ale ostatecznie zaintrygowana opisem zdecydowałam się zacząć od "Nieobecnej", czyli kryminału. Myślę, że była to dobra decyzja, bo książka okazała się niezwykle wciągająca. Autorka przede wszystkim zaskoczyła mnie pomysłem, nigdy nie sądziłam, że z tak bajkowego schematu jak zamiana ról, można stworzyć tak nieprzewidywalny kryminał! Może nie jest to wątek całkowicie nowy, ale sam fakt, że autorka potrafiła go wykorzystać w zupełnie inny, świeży sposób, jest dla mnie dużym plusem. Przyznam, że pierwsze 200 stron nie zwiastowało, że książka będzie tak zaskakująca. Na początku śledzimy głównie nową rolę Julity, to, jak opiekuje się siostrzeńcem i dogaduje się z mężem zmarłej siostry. Przypomina to obyczajówkę i bałam się, że tak będzie do końca. Po przekroczeniu połowy książki, coś się ruszyło i zaczęło się robić coraz bardziej zaskakująco, na jaw zaczęły wychodzić zupełnie nowe fakty, pojawiło się coraz więcej pytań. Dlatego od tego momentu naprawdę trudno było mi odłożyć książkę na później.
Na pochwałę zasługują przede wszystkim kreacje bohaterów, wydaje, że przy kryminałach portrety psychologiczne powinny być naprawdę dobrze zarysowane, by móc "wniknąć" w bohaterów, zaobserwować ich zachowania, myśli, ale jednocześnie nie domyślić się przez to, jaki będzie finał całej historii. Myślę, że Agnieszce Olejnik znakomicie się to udało. Dogłębnie poznajemy myśli Julity, obserwujemy jej bezradność, strach, codzienne rozterki. W tym przypadku tym lepiej możemy poznać sytuację głównej bohaterki, ponieważ jest ona jednocześnie narratorką. Z czasem okazuje się, że osoba, którą udaje, skrywała wiele sekretów, o których Julita nie miała pojęcia. Siostra ukrywała przed nią, znacznie więcej niż mogła się spodziewać, dlatego tym trudniej jest jej "grać" Julię. Ma nadzieję na jak najszybszy rozwód z mężem Julii - Patrykiem. Jego postać również wykreowana została bardzo wiarygodnie i ciekawie.
"Nieobecna" to lektura wciągająca i nieprzewidywalna. W pewnym momencie zaczęłam podejrzewać niemalże wszystkich i choć coś tam świtało mi, kto może być mordercą, to nie miałam pojęcia jak to wszystko ze sobą połączyć. Dotychczas rzadko czytałam kryminały, jednak chciałabym to zmienić, a takie książki jak "Nieobecna" tylko zachęcają, by poznać więcej powieści z tego gatunku. Jestem pełna podziwu dla intrygi, którą stworzyła autorka. Po dość zwyczajnym początku, który nie zwiastował wielkich zaskoczeń i tak naprawdę nie pozwalał by całkowicie się wciągnąć, od połowy naprawdę nie mogłam się oderwać. Od tego momentu książka dostarczyła także całe mnóstwo emocji. Wydaje mi się, że wcześniejszy spokojny tryb akcji miał na celu stopniowanie napięcia, by powoli wprowadzać nowe wydarzenia, niepokój i coraz bardziej zaskakiwać. Nie zmienia to jednak faktu, że był jak dla mnie troszkę nudny.
Nie znam książek literatury obyczajowej Agnieszki Olejnik, ale jeśli są równie dobre jak "Nieobecna", to już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po którąś z nich! Pierwsze spotkanie z jej powieściami zaliczam do jak najbardziej udanych i gorąco polecam każdemu tę książkę!
Tę powieść oraz inne książki dla kobiet znajdziecie na stronie Księgarni Tania Książka
Zapiszę sobie tytuł i będę miała ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńNieprzewidywalny i wciągający kryminał, to zdecydowanie coś dla mnie. Choć nie lubię, kiedy fabuła tak wolno się rozkręca, to myślę, że mimo to dam szansę tej książce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczna okładka! I muszę przyznać, że sam pomysł na fabułę bardzo mnie zaintrygował. Co prawda mam pewne wątpliwości, w sensie mogłabym się doczepić do paru szczegółów, dlatego tym bardziej jestem ciekawa, jak i czy w ogóle autorka sobie z nimi poradziła :) Również nie miałam jeszcze przyjemności przeczytać jakiejś książki spod pióra pani Olejnik, dlatego muszę to koniecznie nadrobić. "Nieobecna" zapowiada się fantastycznie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Czytałam jedną książkę tej Pani, "Dante na tronpie", i nie przypadła mi do gustu, więc i tę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń