- Już początek roku zaczął się bardzo obiecująco. Przeczytałam wtedy "Nieobecną" - Agnieszki Olejnik. Miałam do tej książki dwa podejścia, a pierwsze wcale nie pozwalało mi sądzić, że rok później nadal będę pamiętała o tej książce. Cieszę się, że nie zrezygnowałam z jej czytania, bo z pozoru banalna historia sióstr o zamienianiu się tożsamościami okazała się naprawdę dobrze napisanym kryminałem. Powieść dostarczyła mi naprawdę wielu zaskoczeń i emocji.
- Moją niekwestionowaną perełką tego roku jest powieść Elżbiety Rodzeń - "Przyszłość ma twoje imię" - co ciekawe, do tej książki również miałam dwa podejścia i również to drugie sprawiło, że całkowicie zakochałam się w tej historii i nie mogłam się oderwać! Generalnie książki Pani Elżbiety są moim odkryciem tego roku, bo również "Zimowa miłość" nie pozwoliła mi się oderwać od lektury, a w tym roku nie zdarzało mi się to aż tak często. Obie książki były nie dość, że realne, to pełne emocji i dodatkowo przepięknie napisane!
- W tym roku przeczytałam dwie książki jednej z moich ulubionych autorek - Colleen Hoover, na początku była "Confess" powieść cudowna, poruszająca, choć nie aż tak jak ta, którą przeczytałam później, czyli "It ends with us". Ta książka była wyjątkowa, niemal jakby napisana emocjami, wywołująca złość, smutek. Po prostu niezwykła.
Raczej nie trafiałam na złe książki, choć były rozczarowania, do których zaliczam "Ogień, który ich spala" - Brittainy C. Cherry, bardzo lubię książki tej autorki, a tutaj bohaterowie byli dość denerwujący. Średnio przypadła mi do gustu również książka Kirsty Moseley - "Chłopak, który chciał zacząć od nowa", była nielogiczna, a bohaterowie jacyś nijacy, nadrabiał jedynie wątek kryminalny. Rozczarowała mnie trochę książka duetu - Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński - "Pudełko z marzeniami". Czytało się bardzo przyjemnie, ale nie mogę przeboleć, że miała to być świąteczna pozycja, a tymczasem, o świętach było w niej tyle, co nic. Gdyby nie to, "Pudełko" na pewno nie znalazłoby się w tym zestawieniu. Te książki nie były jednak tragiczne, a po prostu na średnim poziomie.
Sporo było jednak w minionym roku odkryć. Tak jak wspominałam zakochałam się w książkach Elżbiety Rodzeń, to zdecydowanie największe perełki minionego roku! W końcu przeczytałam coś Magdaleny Witkiewicz i Alka Rogozińskiego. Pod koniec roku odkryłam lekką i zabawną książkę Joanny Szarańskiej, w końcu przeczytałam też dwie z książek Agaty Przybyłek. Mam nadzieję, że w następnym roku uda mi się przeczytać kolejne książki tych oto autorów, bo z pewnością warto, a także poznać książki wielu innych :)
W ubiegłym roku udało mi się również pojechać na Festiwal Kryminału Granda, gdzie spotkałam i zdobyłam podpisy wielu autorów, w tym między innymi, upragniony - Remigiusza Mroza. Potem były Targi Książki we Wrocławiu, gdzie również zdobyłam podpisy kilku świetnych pisarzy. Atmosfera była cudowna na obu tych imprezach, bardzo się cieszę, że udało mi się na nich pojawić!
Zorganizowałam również dwa Book Toury, pierwszy z "Frienzone" i drugi z "Wróć, jeśli masz odwagę", które nadal trwają i myślę, że w tym roku pojawią się kolejne ;) Wspomniane dwie książki to moje patronaty, z których bardzo się cieszę! :)
W tym roku w końcu założyłam też instagrama, na którego serdecznie zapraszam [link] :)
Zorganizowałam również dwa Book Toury, pierwszy z "Frienzone" i drugi z "Wróć, jeśli masz odwagę", które nadal trwają i myślę, że w tym roku pojawią się kolejne ;) Wspomniane dwie książki to moje patronaty, z których bardzo się cieszę! :)
W tym roku w końcu założyłam też instagrama, na którego serdecznie zapraszam [link] :)
Nie chcę robić zbyt wielu postanowień, bo zwykle niewiele z nich udaje mi się zrealizować, ale w 2018 roku chciałabym czytać więcej kryminałów i w końcu nadrobić czytanie książek, które czekają na regale. Ostatnio więcej kupowałam, niż czytałam i trochę się tego nazbierało, więc czas zabrać się za te stosy ;) Chciałabym też zabrać się za bloga, bo troszkę go ostatnio zaniedbywałam, oby mi się to udało ;)
Życzę Wam szczęśliwego i zaczytanego Nowego Roku!
A Wam jak minął 2017 rok?
Nie przejmuj się, rok 2017 też nie należał do moich najlepszych i czytałam wiele guilty pleasures, ale najważniejsze jest, by każda przeczytana książka sprawiała nam przyjemność, ilość się nie liczy. Buziaki!
OdpowiedzUsuńJasne, ilość nie jest ważna :)
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku Kochana!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŻyczę Ci pomyślności w nowym roku ;]
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMasz rację, najważniejsza to jakosc książek :-)
OdpowiedzUsuńUdanego Roku!
Zdecydowanie :)
UsuńDziękuję!
Najważniejsze, że większość z przeczytanych książek Ci się podobała i nie trafiłaś na zbyt wiele koszmarków ;) Życzę Ci bardziej zaczytanego 2018 roku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
O tak, mimo wszystko dobrych książek było sporo :)
UsuńDziękuję!
Właśnie Misia jest Ciebie tutaj zdecydowanie za mało! :)
OdpowiedzUsuńOj, wiem, mam nadzieję, że w końcu jakoś się ogarnę i wrócę do w miarę regularnego blogowania :) Ale cieszę się, że jednak ktoś zauważył, że mnie nie ma aż tyle :D
UsuńW tym roku chcę przeczytać coś od Cherry i mam nadzieję się nie rozczarować ;D A co do 'Pudełka' muszę się zgodzić. Jest dobra, tylko mało świąteczna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Cherry i tylko ta jedna nie przypadła mi do gustu, pozostałe, jak najbardziej polecam :)
UsuńNo niestety, spodziewałam się czegoś zdecydowanie bardziej świątecznego ;)
Masz rację, lepsza ważniejsza jest jakość, nie ilość :) Ja na przykład przeczytałam 65 książek, ale czuję, że wiele z nich to była zwykła strata czasu :/
OdpowiedzUsuńPowodzenia w 2018!
Buziaki,
Katherine Parker - About Katherine
Dziękuję i w takim razie Tobie również życzę jak najlepszych książek w 2018 roku :)
UsuńTrzymam kciuki za wszystkie postanowienia i i realizację planów😄
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bookwormpl.blogspot.com
Mój zeszły rok może nie był bardzo obfity w książki, ale ciesie się, że tak jak Ty nie trafiłam na żadne okropienstwo nie do przejścia. ;) widzę tutaj kilka ciekawych propozycji dla siebie, zdecydowanie czytam za mało polskich autorów! Dopiero zaczynam z moim blogiem, ale zapraszam https://aga-tkt-czyta.blogspot.com pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, najważniejsze, że obyło się bez jakichś tragicznych książek ;) Po polskich autorów zdecydowanie warto sięgać :)
Usuń