Beata Andrzejczuk kolejny już raz stworzyła do bólu realną historię. Czasem czytając o problemach Julii, miałam wrażenie, że czytam o swoich problemach. Bo nie jest to postać wykreowana na perfekcyjną dziewczynę, jest realna, taka, jak każda w tym wieku nastolatka. Fakt, były momenty w których zachowałabym się zupełnie inaczej niż bohaterka, ale były to tylko niektóre chwile.
Nie wiem jak autorka to robi, że książkę pochłania się tak szybko, ledwo zaczęłam, a już przewracałam ostatnią stronę. "Pamiętnik nastolatki", czyta się w zastraszająco szybkim tępie, przynajmniej w moim przypadku tak jest - z każda częścią.
Zawsze najbardziej w całej serii podobały mi się zakończenia. Często, byłam zła, że dana część skończyła się tak, a nie inaczej, innym razem szczęśliwa i wzruszona. Zakończenie, było piękne! Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów by je skomentować, ale bardzo mnie wzruszyło!
Było też wiele zabawnych momentów, które niejednokrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy. Myślę, że to powieść, która spodoba się większości nastolatek. Szczególnie, że problemy poruszane w książce są znane, każdej dziewczynie. Piękna to książka, którą polecam każdej nastolatce!
________________________
Chciałam jeszcze dodać, że Książkowe kocha, nie kocha organizuje projekt, do którego potrzebni są blogerzy książkowi. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na ten temat, przeczytajcie post na ich fanpage'u, gdzie dowiecie się do kogo w tej sprawie pisać ;)
Już nie jestem adresatką tej serii ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMyślę, że teraz już bym tej książki nie tknęła. Kilka lat temu namiętnie czytałam takie powieści i obecnie trudno przełamać mi się do książek w takiej tematyce. Ponadto okładka sprawia, że jeszcze bardziej odechciewa mi się zajrzeć do wnętrza, bo mimo wszystko przyznaję, że i wygląd zewnętrzny ma dla mnie duże znaczenie.
OdpowiedzUsuńJa pewnie gdybym teraz zobaczyła tę serię na półce w bibliotece, czy księgarni nie zwróciłbym na nią uwagi, ale zaczęłam ją czytać jakiś czas temu, przeżywałam wszystko z bohaterami i mam sentyment do tej serii :) Teraz czytam każdą nowo wydaną części i zawsze podoba mi się równie bardzo :) Ale, fakt gdybym teraz po raz pierwszy miała po nią sięgnąć, chybabym odpuściła ;)
UsuńŚwietna recenzja !
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak wszystko opisałaś :)
Pozdrawiam:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Dziękuję bardzo za miłe słowa :)
UsuńGdybym była młodsza, przeczytałabym z chęcią ;)
OdpowiedzUsuńAle czytałam 4 pierwsze części.
O, i jak podobały Ci się? Według mnie kolejne części są lepsze od pierwszych dwóch :)
UsuńCzytałam pierwszy tom o Natce, ale zupełnie mi się nie podobało. Ciekawa recenzja ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Dziękuje :)
UsuńZdecydowanie nie dla mnie. Gimnazjum co prawda nie kończyłam tak dawno temu, ale jakoś nigdy specjalnie nie interesowały mnie tego typu książki. Jeśli mam czytać o nastolatkach, to wolę już dużo bardziej jakieś paranormal romance, lub fantasty.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie za paranormal romance, czy fantasty nie przepadam;)
UsuńZawsze chciałam sięgnąć po ta serię ale u mnie w bibliotece nie było ani jednej części może jeszcze uda mi się to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w bibliotece zawsze pojawiały sie nowe części dość szybko, bo to seria, często wyożyczana w mojej blibliotece, więc nie miałam problemu, a Ty na pewno jeszcze nadrobisz zaległośći i przeczytasz tę serie :)
UsuńMoże i jest wciągająca, ale to zdecydowanie nie ksiązka dla mnie :) zanudziłabym się:D
OdpowiedzUsuńKażdy lubi inne gatunki :)
UsuńJak znajdę książkę w bibliotece, to z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ;)
UsuńNiestety, ale seria już nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTo książka pewnie dla mnie,ale nie przepadam za takimi :D
OdpowiedzUsuńwww.magicznerecenzje.blogspot.com
coś mi się wydaje, że jednak sobie ją daruję. :)
OdpowiedzUsuńCóż, nic na siłę ;)
UsuńTa książka zdecydowanie nie jest adresowana do mnie, pomimo że jestem tylko rok starsza od głównej bohaterki.
OdpowiedzUsuńKażdy woli inne książki ;)
UsuńWcale nie dziwię się, że książka ta wydaje Ci się do bólu realna, jeśli spora część wydarzeń (jeśli nie ich większość) to historie dziewczyn, które naprawdę istnieją :)
OdpowiedzUsuńWiem, bo sama czasem pisałam do Pani Beaty ze swoimi historiami ;)
Usuń